wtorek, 9 stycznia 2024

(Nie)zapomniane gry wideo: Rainswept



Wracam do cyklu, który stoi w miejscu, ale długo zastanawiałem się nad kolejnym tytułem, co pasowałby do serii. Sięgnąłem po tytuł nie tyle, co niszowy, ale kompletnie przez większość osób pomijany. Niesłusznie! Ponieważ otrzymujemy ostry, przejmujący dramat emocjonalny. O tragicznej w skutkach opowieści o parze zmagającej się z własnymi demonami. Tym mocniej rezonujący, że odkąd pamiętam - we wszystkich związkach również byłem mocno emocjonalny, więc łatwo wsiąkłem w ekranowe przywiązanie do dwojga kochanków. A jeśli ktoś potrafi określać swoje uczucia z dokładnością astrologa - na ogół korzysta z formy romantycznej eschatologii. Nie bojąc się wyrażać najgłębszych utęsknień. Dzieląc się wyrażeniami z drugą osobą, na której nam zależy. ,,Rainswept'', to historia poruszająca, bolesna w konkluzjach i niepowtarzalna, nawet w świecie gier wideo. 

Zaczyna się z grubej ,,rury'', brzydko mówiąc. Ponieważ detektyw Michael ląduje na miejscu, gdzie doszło, rzekomo, do samobójstwa Chrisa oraz jego narzeczonej Diane. Są przypuszczenia, że Chris zastrzelił własną ukochaną, ale sprawa ,,rozwiązana'' na miejscu szybko się komplikuje, i to, co wywnioskujemy na początku przygody, nie raz i nie dwa - wytrąci z tropu niejednego jajogłowego. Trafiamy do małego miasteczka Pineview, gdzie rozmawiamy z każdą osobą, czy to dziadkiem, który nie lubi być nazywany dziadkiem, a to z mechanikiem, gdyż zepsuje nam się wóz. Trafimy do kościoła i pomówimy z księdzem na ważkie tematy. Odwiedzimy kawiarnię, a w trakcie śledztwa przypomną się koszmary z przeszłości, więc detektyw Michael szaleje i doznaje wizji coś na kształt halucynacji, bo widzi zmarłą żonę! Sam opis brzmi zachwycająco, przyznacie? Ale to nie koniec atrakcji, ponieważ narracja jest sprytnie wymieszana. Kierujemy zarówno działaniami detektywa Michaela z jego asystentką, by przejść do osobistej tragedii Chrisa i jego partnerki, więc będziemy świadkami, jak rodziło się ich wspólne uczucie. 

Zmartwię tradycyjnych graczy, którzy oczekują łamigłówek logicznych, ponieważ gra, w dużej mierze, opiera się na dialogach. Jest ich sporo, i trudno będzie zachęcić kogoś, kto nie lubi tylko gadać w gierkach. A ,,Rainswept'', to gra narracyjna pełną parą. Z mnóstwem dymków nad głowami postaci, gdzie wybieramy odpowiedzi na pytania, drążymy litanią słów naszych podejrzanych, spędzimy czas głównie na wysłuchiwaniu dialogów, dlatego osoby, które preferują szybszą rozrywkę - odpadną na wczesnym etapie. I to z dwóch powodów. Historia nabiera tempo stopniowo, dopiero gdzieś na etapie sekcji zwłok naszej romantycznej dwójki - dochodzimy do pierwszych poważnych wniosków i zaczynamy rozumieć, że ich historia jest bardziej drażliwa, niż w prologu podejrzewaliśmy. Michael ma zwidy, a jego poczucie winy z powodu Abigail (czyli żony) ma charakter dwojaki: gdyż wpływa na działanie w śledztwie, oraz to, że sam musi skonfrontować się z własną osobistą porażką. To nie tyle, co opowieść o znalezieniu poszlak do rozwiązania zagadki zbrodni (lub przyznania, że doszło do podwójnego samobójstwa), a także o nieszczęśliwej tragedii, która dotknęła wyraźnie naszego biednego detektywa, który wiecznie kopci papierosy oraz ma ambiwalentny stosunek do mieszkańców miasteczka.

W przerwie między stresującym zajęciem, aby znaleźć ważne poszlaki będziemy mieli okazję wejść do klubu, celebrując urodziny kilku osobistości, gdzie, o dziwo, mogłem zatańczyć na środku sceny! Część ważnych postaci jest z kolei podejrzana, jak Allan, gdyż coś ukrywa i czuły nos detektywa wykrywa to od razu. Nawet ksiądz, zdaje się, zna kilka pikantnych szczegółów z życia w związku Diane, które będą ważyć się w dalszej narracji, więc emocji nie zabraknie, ponieważ ,,Rainswept'' dawkuje napięcie oraz zaskakująco zmienia ton historii, co najmniej trzykrotnie, jak nie pięciokrotnie. Klimat udziela się niemal na starcie, ponieważ dowiadujemy się o samobójstwie, i to ludzi, którzy najwidoczniej ostatnio budzili zmieszanie wśród mieszkańców miasteczka. Jak to ktoś określił (wybaczcie, nie pamiętam imienia): tworzyli toksyczny związek, ale czy tak było? 


Nie będę wszystkiego zdradzał, ale historia lubi nam sugerować coś, co później wyjaśnia nam narracja z perspektywy Chrisa, który uchodzi za człowieka, który był ambitny, nieco skupiony na sobie, ale nie można odmówić, że nie kochał Diane z całego serca, choć czasem mogłoby się wydawać, iż nieco zapomniał, że związek to dwoje ludzi, którzy muszą ze sobą rozmawiać i konfrontować się z własnymi odczuciami. Diane z resztą, na jakimś etapie, przeżywa kryzys egzystencjalny oraz ma pretensje do Chrisa, że jest zaaferowany swoim projektem, co próbuje wszystko analizować, i zaczyna to jej przeszkadzać, więc uzewnętrznia swoją frustrację? 

 Kilka szokujących faktów dowiadujemy się od Dr. Martineza. Retrospekcje, rzekomo, samobójców - oglądamy od narodzin wzajemnej fascynacji, po uczuciowe napięcie, gdzie dochodzi do zabawnego wypadu łódeczką nad romantyczne odosobnienie, po pierwszy pocałunek i wyznanie miłości. Aż po traumatyczne fakty z przeszłości Diane. No, historia romantyczna zamienia się w bałagan dorosłości, i na wierzch wychodzą ,,brudy'', które będą ciągnąć się aż do finału. Trzeba przyznać, że scenariusz jest inteligentny, co w grach wideo nie jest oczywiste, ponieważ gry wideo do dzisiaj mają problem z narracją, a ,,Rainswept'' pokazuje, jak przedstawić coś bez zadęcia, osobiście i z czułą powagą. Opowieść nie boi się podejmować trudnych tematów, jak strata ukochanych, obłęd, jak Michael wini się za śmierć żony Abigail, jak nasze marzenia lądują w koszu, a nasze błędy przez pochopne decyzje doprowadzają do wściekłości innych. Jest masa przytłaczających dialogów: nie tyle smutnych, co zwyczajnie szczerych oraz głęboko zaglądające do duszy człowieczeństwa. 

Śledztwo przypomina jakiś szaleńczy projekt, ponieważ sam uwierzyłem, że Chris zastrzelił wybrankę, jak to ktoś zasugerował, ale hej, to nie jest ,,normalna'' opowieść melodramatyczna, tutaj dzieją się rzeczy przykre oraz bardzo osobiste. Osobistości z miasteczka Pineview mają coś za uszami, nie są krystalicznie czyści, w zasadzie stwierdziłbym, że każdy ma coś na sumieniu, i chociaż raz w życiu popełnił pomyłkę, lub się do czegoś nie przyznał. Melancholijny ton podkreśla jesienny nastrój historii. Często oglądamy deszcz za oknem, spadające liście z drzew, pięknie wykadrowane kadry na morze, które przywodzą na myśl czarne kryminały, gdzie detektyw w prochowcu jest melancholikiem, bo dręczy go przeszłość i widzi w snach niekoniecznie żonę, ale własny upadek, jak pochłania go otchłań własnej bezsilności. 

Historia jest świetnie napisana i trudno nie zachwycać się bardzo dojrzałą relacją między Christopherem, a jego ukochaną Diane, która ma traumę za sobą, ale jej wiara w swojego mężczyznę umacnia ją w związku. Jeśli chodzi o romanse w grach wideo - spokojnie mógłbym wymienić w TOP 5 najbardziej przejmujących dramatów uczuciowych, głęboko wzruszających, o zażyłej relacji, jakie kiedykolwiek ujrzałem w branży gamingowej. Ostatnim takim tytułem, który opowiadał o dramatycznej relacji, był bodajże ,,Loretta'' (2023), czyli thriller psychologiczny o małżonkach mieszkających na wsi (na farmie), gdzie tytułowa bohaterka chce zabić własnego męża, a akcja dzieje się w 1947 r, więc mamy sporo klasycznego kryminału noir. 


Co jeszcze mogę dodać o ,,Rainswept''? To żywy dowód, że gry wideo mają coś do powiedzenia, a nie tylko strzelanie i rąbanie wszystkiego, co napotkamy na widoku. To tytuł zupełnie z innej beczki - drażliwy, wstrząsający, ale sensowny oraz konkretny. Nigdzie się nie spieszy, nie goni co rusz za sensacją, choć pod koniec lubi lawirować między zwrotami akcji, a melodramatyczną nutą. W każdym razie, to tytuł niezapomniany, przynajmniej dla mnie. Niesamowicie emocjonalny, który przeżywałem z każdą minutą coraz głębiej i dosadniej. Jest to bolesne doświadczenie, ale satysfakcjonujące. Także sprawdźcie sami, ale nie obiecuję, że będziecie zachwyceni - nie każdy pokocha statyczny punkt narracji, długie dialogi, melancholijny, senny klimat, surrealistyczne epizody oraz szokujący portret związku, gdzie mocne tematy wołają echem: jak zaburzenia psychologiczne czy pogodzenie się z traumą po bliskiej osobie.

Indie, 2019

Producent: Frostwood Interactive 

Wydawca: 2Awesome Studio

Platforma: Pc, Switch, Xone, PS4

0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz