niedziela, 23 lipca 2023

Piękny wieczór zakończony wzruszeniem - Polska mistrzem Ligi Narodów!

 


No i koniec tej pięknej przygody zakończonej złotem w Gdańsku. Pierwsze historyczne zwycięstwo siatkarzy w Lidze Narodów. Niesamowite! Znów trzeba otwierać szampana albo dobre wino swojskie :)

Nie oglądałem wszystkich meczy, czasem skróty, śledziłem na bieżąco, co się dzieje i kto z kim mierzy się w fazie pucharowej. Sporo niespodzianek, jak na turniej, w którym nie spodziewałem się zaskoczeń. Największy wygrany? Powiedziałbym, że Japonia z brązem, która ograła obecnych Mistrzów Świata (Włochy) o trzecie miejsce. Z drugiej strony, my nigdy nie zdobyliśmy tego złota w tych rozgrywkach ligowych, a USA przez ostatnie lata ma ogromnego pecha do finałów. Przegrana z Rosją, z Francją, a teraz z Polską. Trzy finały przetopione w srebrno, to musi boleć. 

Jesteśmy zbyt potężni w tej dyscyplinie sportowej, by stało się coś przykrego. Szeroka kadra, spokojny, mądry trener, który dobrze zarządza zasobami ludzkimi. Nawet kontuzja kapitana zespołu nie osłabiła ducha tej siatkarskiej maszyny, to się w głowie nie mieści! Plus setka, tysiące kibiców żywo skandujących na trybunach, czy to mogło się nie udać? Najwidoczniej nie! Ogromne podziękowania za wspaniały wieczór, za turniej i serducho! Bohaterem finału niezaprzeczalnie Łukasz Kaczmarek - blok i atak na najwyższych obrotach. Natomiast, z racji że to sport zespołowy wszyscy zasługują na pochwały. Finał - palce lizać. 

0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz