niedziela, 23 lipca 2023

Opowieści z Narnii - Jedna z tych zapomnianych adaptacji książkowych


 Jak napisał autor książki, na wstępie, C.S. Lewis tytuł dedykował Lucy Barfield, gdzie, jak pisze ,,Napisałem tę opowieść dla ciebie, ale kiedy zaczynałem ją pisać, nie zdawałem sobie sprawy, że dziewczynki rosną szybciej niż książki. W rezultacie jesteś już za stara na bajki, a kiedy tę książkę wydrukują i oprawią, będziesz jeszcze starsza. Pewnego dnia będziesz jednak dostatecznie stara, aby znowu do bajek wrócić...'' Ojciec chrzestny Lucy miał szczytny cel podzielić się swoją bajką, dlatego zdaje się dziecięcą zabawką, która nie przejmuje się uproszczeniami, nawiązaniem do leśnych stworzeń i bajań o magii wiekowej szafy, która zaprasza do czarodziejskiego świata. Później z tej koncepcji czerpali niemal wszyscy: włącznie z grami wideo, gdyż w pierwszej części ,,Simon the Sorcerer'' - brytyjskiej produkcji wyśmiewającej gatunkowe fantasy, już w pierwszej scenie (po intro) wysyła bohatera gry (tytułowego Szymka) do innego świata za pomocą szafy. 

I chociaż ów produkcja wyprodukowana przez BBC w latach 80. ubiegłego stulecia może wydawać się ramotą - ma w sobie urok starych fantasy, które napawały nadzieją, że istnieje lepszy świat - z dala od ambiwalencji moralnych, gdzie dobro jest dobrem, a zło przynosi wszelkie strachy, potwory i poczwary. Gdzie królowa śniegu dosłownie ma serce z kamienia, jest lodowata, bez współczucia i złośliwa, jak chochlik. Gdzie efekty praktyczne są czarujące, a rysowane gryfy czy pegazy miały niewinny wyraz słodkiej beztroski. Sama opowieść, podobnie jak książka, czy późniejsza adaptacja kinowa z 2005 r. zaczyna się w domu profesora, gdzie podczas wojny wysłano czworo dzieci na wieś, aby były bezpieczne, z dala od okropieństwa Europy. Trafiamy do starego domu, pośród starych, zakurzonych mebli, gdzie czas przestał tykać, a przeszłość nigdy nie odeszła w przyszłość. Jak to w książce dla najmłodszych - niewinna Łucja, pełna dobrych chęci - trafia do śnieżnej krainy, gdzie spotyka fauna, który opowiada o mroźnej pani, która przywłaszczyła sobie królestwo Aslana. Lwa, który wydaje się majestatem najwyższego prawa, będąc prawą ręką opatrzności boskiej. Zresztą łatwo dopatrzeć się wszelkich aluzji do męki Chrystusa, ponieważ, podobnie jak on - ponosi ofiarę za odkupienie ludzkości z rąk tyranii niegodziwych istot. 

Jak widać - posiadam własny egzemplarz ;)

W książce C.S. Lewisa pojawia się tytuł książki zwana ,,Czy człowiek jest mitem?'' *

To daje spore pole do manewru osobom, które szukają w sztuce odważnych pytań o to, czy na pewno jesteśmy panami wszelkich światów, do których wkraczamy jako proszeni, lub nie, goście. Narnia jest pokryta śniegiem, ponieważ okrutna, władająca czarną magią wiedźma (czarownica) nie potrafi cieszyć się pokojem, jak czyniła to Europa podczas rozpętającej się burzy wojennej na froncie. Twórcy tegoż mini-serialu (składającego się z sześciu epizodów) starają się najdokładniej oddać ducha powieści, która miała niebagatelny wpływ na kulturę i centrum wiedzy, jak odwieczna mądrość konkuruje ze zgryzotą i szpetotą emocjonalną. Królowa śniegu jawi się jako poddana inkantacji złych, bolesnych duchów. Jej paskudny śmiech i czerpanie przyjemności z cierpienia, zarówno istot duchowych, jak i zwierząt prowadzi do zaburzonej równowagi psychicznej, niezrozumienia natury rzeczy, przez co świat zamarza nieodwracalnie uzewnętrzniając jej chorobę mściwej osobowości. Przeciwwagą jest Aslan - opanowany, szlachetny i odważny, pozbawiony lęku czy nawoływania do wojny mędrzec, który nie szuka ucieczki od rzeczywistości, ale przeciwstawia się, podobnie jak Chrystus - wszelkim przejawom niesprawiedliwości, fałszywym czarom, zniewalaniu istot żywych.


Synowie Adama i córki Ewy wpadają do zaczarowanej Narnii, by położyć kres zbrukanej niegodziwości. Serial odhacza wszystkie najważniejsze elementy książkowego oryginału: od pierwszego spotkania, gdzie faun zaprasza na podwieczorek, poprzez zdradę Edmunda, który paktuje z dwulicową królową, która za przysługę żąda całkowitego posłuszeństwa, namawia do przyziemnej władzy, która zawsze kończy się katastrofą i kryzysem osobowości. Pojawiają się bobry, które wyglądają w telewizji produkcyjnej jako synonim kruchego dzieciństwa, dziecka marzącego rozmawiać, podobnie jak Dr. Dolittle, ze zwierzętami. Kończąc na przybyłym Aslanie zapowiadając wiosnę i zmiany, które mają położyć kres bezkresnej miotaninie karłów z fałszywą królową na czele. Serial nie próbuje niczego nowego dodawać, bądź co bądź, bardzo przyjemnej lekturze, która nadaje się na okres świąteczny. Choć z reguły panuje letni nastrój, a Aslan prezentuje się jako maskotka do przytulania - trudno nie odmówić jej zbawczego charakteru, kiedy dzieciństwo miało smak i nadzieję, że sami zostaniemy wybrańcami wielkich przygód, stając twarzą w twarz z niebezpieczeństwem i tajemnymi mocami, które rujnują spokój i beztroskę.


Być może jedna z tych adaptacji została zapomniana, ponieważ przywykliśmy do groźniejszych serii, które garściami czerpią z nihilistycznych pobudek (w latach 90. głośna powieść Palahniuka ,,Fight Club'' dość mocno zweryfikowała dorosłość z dziecięcymi marzeniami o doskonałości), a ekranizacja powieści w reżyserii Andrew Adamsona ,,Lew, czarownica i stara szafa'' nieco odświeżyła stary kanon. Niby to powieści dla dzieci, ale starsi odnajdą to, czego czasem nam brakuje - jakieś świeżej energii, w czasach pokolenia dzieci płatków śniegu, bananowców, dzieciaków z telefonami chyba czasem lepiej odpalić wyobraźnię i stać się samoświadomym bohaterem własnego losu. 


* strona 20, w przekładzie Andrzeja Polkowskiego

Wielka Brytania, 1988

Reż. Marilyn Fox Sce. Adrian Uwalaka, Alan Spalding, Alan Seymour, zdj, John Mason, Chris Townsend muz. Geoffrey Burgon, prod. BBC, wyst.: Ronald Pickup (głos), Sophie Cook, Jeffrey S. Perry, Barbara Kellerman


0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz