![]() |
| Montgomery Clift - słynna ikona, która wyprzedziła czasy. |
To będzie jeden z najbardziej bezczelnych, prowokujących odcinków w serii ,,Piątka ulubieńców'', ponieważ wybitni ludzie krytykują wybitne jednostki, które odważyły się zrobić coś po swojemu. Pewnie już o tym pisałem, ale uwielbiam filmowców za to, że nie boją się krytykować innych, kolegów z branży, jak oberwało się niemal wszystkim: od Hitchcocka, po Allena czy Antonioniego. Branża filmowa jest niesamowicie specyficzna. W dobie politycznej zaściankowości, to balsam dla uszu, że nie każdy idzie za głosem stada. I sławni ludzie nie boją się oskarżać innych autorów o fuszerkę, o blagę czy mizoandrię.
Slavoj Zizek - słoweński uczony ostrzegał przed ,,Czarnym Łabędziem'' (2010), Sigourney Weaver spoliczkowała ,,Obcego 3'' (1992) za to, że jest zimny, bezemocjonalny, Montgomery Clift skrytykował film, w którym wystąpił: ,,Rzeka czerwona'' (1948) - ,,Szlachetni odważni i... nudni do bólu. Papierowi bohaterowie w sztampowej amerykańskiej tandecie''. Clift wychowywany na arystokratę, to poza tym kopalnia cytatów i ciekawych anegdot z życia. Przystojniak z natury buntowniczy.
Kevin Smith bronił filmowe uniwersum Marvela, kiedy Scorsese jako pierwszy uderzył w tę gałąź rozrywki. Ben Shapiro oskarżył Tarantino, że jest dzieciakiem z kamerą. ,,Jest utalentowanym licealistą, który dostał kamerę na urodziny i jest zachwycony swoją wiedzą o kinie. Co oznacza, mówiąc prościej, że nie wie, jak opowiedzieć historię. Jego filmy są wagnerowskie: długie okresy nudy i "artystycznej" przemocy przerywane momentami blasku''.
Jest wiele przykładów, które można mnożyć bez końca. Aktorzy, którzy przyznali, że mieli dosyć własnych postaci z ekranu, krytykowali filmowców za ich podejście oraz metodykę na scenie (Nicholson wściekły na Kubricka podczas kręcenia ,,Lśnienia''), oj, lista byłaby długa i bolesna, wliczając to Tarkowskiego, który obraził takie filmy, jak ,,Amadeusz'' (1984) czy ,,Egzorcystę'' (1973). W tym ja, który nie raz dałem upust, jakich twórców nie znoszę i jakich filmów unikam. Joe Wright powiedział kiedyś, że aby zrobić film dla amerykańskiej publiczności, europejski reżyser musi "dodać około 10% więcej cukru, tak jak robią to z szampanem". Grubo, co nie?1. Stanley Kubrick krytykuje Spielberga za ,,Listę Schindlera''
,,Myślisz, że to było o Holokauście? Chodziło o sukces, prawda? Holokaust to około sześciu milionów ludzi, którzy giną. Lista Schindlera to około sześciuset osób, które tego nie robią".
Krytyka Kubricka z pewnością ma pewne znaczenie. Historia skupia się wokół przemiany Schindlera z dzielnego nazisty w zbawcę tysięcy osób uwięzionych i skazanych na śmierć w niemieckich obozach koncentracyjnych. W rezultacie główny nacisk kładziony jest na garstkę ludzi, którzy mieli szczęście przeżyć, a dla Kubricka takie podejście nieumyślnie bagatelizuje miliony innych, którzy nigdy nie mieli szans. W ten sposób uznanie tego filmu za kompletny, dokładny opis Holokaustu jest szkodliwe, redukcjonistyczne.Read More: https://www.looper.com/289979/what-stanley-kubricks-comment-about-schindlers-list-really-meant/
Oprócz Kubricka ów film skrytykował również popularny filmoznawca Jean-Luc Godard, filmowcy, jak Terry Gilliam, David Mamet. Dla niektórych zabrzmię jak bluźnierca. Niestety też jestem osobą, która często krytykuje Spielberga. Choć z zupełnie innych powodów. Wszystkie filmy Spielberga o zabarwieniu wojennym - są nieznośnie familijne, oglądane cierpienia z infantylnej perspektywy, pełne ciepełka. Nie ma w nich za grosz autodestrukcji, szerszej perspektywy. Brakuje w nich wyzwalającej grozy i traktowania wojny na poważnie, jak czynił to Coppola (,,Czas Apokalipsy''), Klimow (,,Idź i patrz''), nawet poetycko działają na mizernym poziomie - w tym temacie lepiej wypada japońska wersja, czyli ,,Harfa Birmańska'' (najbardziej poetycki film wojenny w historii kina?)
2. Roger Ebert krytykuje Kubricka za ,,Mechaniczną pomarańczę''
Jeden z najsłynniejszych i najbardziej rozpoznawalnych krytyków filmowych niepochlebnie wypowiedział się o ,,Mechanicznej pomarańczy'' w recenzji:
"Ideologiczny bałagan, paranoiczną prawicową fantazję udającą orwellowskie ostrzeżenie", Ebert spędza wczesną część recenzji, nie mogąc ani sympatyzować, ani połączyć się z głównym bohaterem opowieści, Alexem DeLargem. "Nie bardzo wiem, jak wytłumaczyć moje obrzydzenie do Alexa (którego Kubrick bardzo lubi, jak ujawnia jego styl wizualny). Alex jest przerażająco dziwną osobą, na którą wszyscy natknęliśmy się kilka razy w życiu - zwykle wtedy, gdy on i my byliśmy dziećmi, a on był mniej skłonny do ukrywania swoich hobby''.
,,Udaje, że sprzeciwia się państwu policyjnemu i przymusowej kontroli umysłu, ale tak naprawdę celebruje paskudność swojego bohatera, Alexa".
,,Mechaniczna pomarańcza'' jest niewątpliwie kontrowersyjnym filmem, i nie do końca potrafię zgodzić się z krytyką Eberta, gdyż porusza ważny temat, jak państwo chce decydować za nas, kim mamy być, i jak się zachowywać. Odebranie wolności w podejmowaniu własnych decyzji czy wyborów, to grzech większy od przekleństwa i udawanie kapłana duchowego w ,,Bożym ciele'' (2019).Lista filmów, które Ebert nie znosi
3. Ingmar Bergman krytykuje Wellesa za ,,Obywatela Kane''
Jeden z czołowych reprezentantów kina szwedzkiego ostro i jednoznacznie zaatakował jeden z najważniejszych filmów amerykańskich XX wieku:
"Dla mnie jest tylko mistyfikacją. Jest pusto. To nie jest interesujące. Jest martwe. Obywatel Kane, którego kopię mam – jest ulubieńcem wszystkich krytyków, zawsze na szczycie każdej ankiety, ale myślę, że to totalna nuda. Przede wszystkim występy są bezwartościowe. Ilość szacunku, jaki ma ten film, jest absolutnie niewiarygodna."
To dosyć ciekawe, że Bergman, który słynie z eksperymentalnych filmów nieco potępił film iście eksperymentalny, który złamał zasadę, aby studia filmowe decydowały o ostatecznym kształcie produkcji. Jasne - europejscy filmowcy mają z natury za złe, że amerykańskie dzieła są sztywne, puste i dla kasy, ale w tym przypadku nie mogę zgodzić się z Bergmanem. Ten film do dzisiaj imponuje techniką, niejednoznacznym, nieogranym bohaterem, a ,,Różyczka'' ma symboliczną nazwę skonfrontowaną z dzieciństwem. Wbrew pozorom - niezrozumiany przez tę samą krytykę filmową, która ubolewa nad kinem amerykańskim. Jasne - sam nie uważam go za największe arcydzieło w historii kina, ale żeby był martwy jako doświadczenie? Skądże znowu!4. Paul Verhoeven krytykuje nowego Bonda
Wybrałem ten cytat, bo to zabawna perspektywa, niesamowicie świeża i bezkompromisowa.
,,Chciałbym wrócić do rzeczywistości, kiedy wyskakujące w niebo samochody nie były na porządku dziennym. [...] W Bondzie zawsze był seks! Może nie pokazywali na ekranie piersi ani niczego innego, ale zawsze było trochę seksu''.
,,Seks jest esencją istnienia! Bez niego nie ma naszego gatunku. Dlaczego więc robimy z niego taką tajemnicę? Mamy do czynienia z nową czystością'' – powiedział Verhoeven dziennikowi The Times.
Verhoeven zawsze wyśmiewał pruderię, więc nic dziwnego, że dostaliśmy pełny komentarz, jak widzi nową kinematografię popularną swoimi oczami. Twórca ,,Nagiego instynktu'' (1992) nigdy nie ukrywał swojej pasji do ciała (nawet ,,RoboCop'' jest przesiąknięty tą ideą). Odważna i szczera spowiedź filmowcy, który ma dosyć ukrywania tego, co posiada każdy z nas.
5. Jacques Rivette krytykuje Jamesa Camerona za ,,Titanica''
,,Chce być nowym De Mille. Niestety, nie może wydostać się z papierowej torby. Na dodatek aktorka jest okropna, nieoglądalna, najbardziej niechlujna dziewczyna, jaka pojawiła się na ekranie od długiego czasu. Dlatego odniósł taki sukces wśród młodych dziewcząt, zwłaszcza zahamowanych, lekko pulchnych amerykańskich dziewcząt, które oglądają film w kółko, jakby były na pielgrzymce: rozpoznają się w niej i marzą o wpadnięciu w ramiona wspaniałego Leonarda''.
Co mogę dodać. Rivette, to niedoceniany filmowca, wielki autor oraz erudyta. Również nie przepadam za ,,Titaniciem'', ponieważ to jeden z najbardziej mizoginistycznych romansów w historii kina (zaraz za ,,Przeminęło z wiatrem''). Tutaj jestem za Rivette, ale rozumiem, dlaczego film osiągnął sporą popularność, i poniekąd Jacques wyłapał, skąd uwielbienie na całym świecie.


0 Komentarz(e):
Prześlij komentarz