piątek, 31 maja 2024

Pandemonium - Ukryty świat




 ,,Pandemonium'', to przykład horroru unikalnego. Nie znajdzie pochlebstwa wśród amatorów mocnych, intensywnych wrażeń. Nie będzie oklaskiwany przez weteranów gatunku, a wśród młodszej widowni wyląduje w koszyczku, zanim nabierze rozpędu. Jeżeli nie szukacie w kinie grozy podkręcanych sztucznie emocji, ale chwalicie sobie złożoną defibrylację, gdzie skok w podświadomość jednostki rozrywa superego, a przedstawienie teatralne odbywa się bez publiczności, to trafiliście w sedno. Złowieszcza antologia pogrzebanych ciał na skrytym projektorze, to esencja rozpadliny między życiem a śmiercią. 

Jego surrealistyczna kurtyna zaczyna się znajomo. Dwaj panowie, po niefortunnym wypadku samochodowym, uświadamiają sobie, że są duchami przeszłości, a ich martwe ciała spoczywają w pojazdach szybkiego ruchu. Mordercze skłonności panów przyczyniły się do czyścowego, zamazanego czasu. Fura na czterech kółkach rozbita, przekręcona do góry nogami, kilka stopni od przepaści, a mgła zasłania wczorajszą świadomość. Biała mgiełka zasłaniająca trzeźwy ogląd w rzeczywistość - Daniel i jego towarzysz są martwi, lecz starają się wyrwać z rąk rozszalałego pandemonium. Nieczyste sumienie nie pozwala opuścić bramy niebytu. Panowie zawieszeni między fizyczną śmiercią, a świadomością ciała tkwią nieubłaganie w pułapce wyobrażeń życia po śmierci - otwiera się portal, ale dokąd? Do piekła, gdzie smutek nieustannie dokucza gościom? Do wadliwej podświadomości, która szuka potajemnie kary za to, że człowiek jest omylny? Do wymyślonych skojarzeń, ukrytych symboli ludzkich boleści? Nie wiemy więcej, niż sami autorzy popełniający piąty grzech z przykazania dekalogu.

Niebawem na ścieżce zamglonych wspomnień odnajdzie się dziewczynka, która straciła rodziców, a jej koleje losów ujrzymy, jak za przebitym szkłem. Wikłając się w schizofreniczny świat dziecięcych upodobań, gdzie publiczność jest niewidoczna, a stryczek czeka, aby ukarać potwora z wieczornych bajek. Mała dziewczynka ze szminką nieświadomie wyraża cierpienie przedwczesnej dorosłości, bo straciła rodziców oraz młodszą siostrę. Zaś w przyszłych wydarzeniach widać, jak mała blondyneczka jest popychadłem w szkole. Pomieszane zmysły, jak pomieszany czas, to chłodna kalkulacja niestworzonych opowieści z czarodziejskiego lustra, gdzie po drugiej stronie czeka otchłań - czarniejsza od ozonowej dziury. Nathan, który uległ podświadomej zaporze zostaje skazany, by spoglądać na tortury nieznanych dusz. Trafia do głębiny piaskowej, gdzie nicość oraz trupy wylewają się w jego wynaturzonej, zaburzonej psychice. Niczym odkorkowana zagadka, co znajduje się po śmierci. Jakaś odległa wyspa cudzych wspomnień, usterki w czasoprzestrzeni i widownia, która rechocze przez uszkodzone zmysły. 

Bohaterowie trafiają do piekła, ale czy z własnej winy? Mała dziewczynka po utracie najbliższych traci kontakt z otoczeniem. Ma wymyślonego przyjaciela, który wygląda jak upiór z opery, a jej wisielczy humor i podrabiane ego księżniczki sprawia, że tonie w wyregulowanej podświadomości, która nie wie, że jest zawieszona między sceną, a prawdą. Dodajmy, udawaną sceną, bo nikogo na siodełkach nie ma, gdy występuje przed niewidzialną widownią, to tylko urojenie w głowie małej dziewczynki. Podobnie, jak przytłumiony potwór, który okazuje się najbardziej poszkodowanym wrażliwcem w całej historii. Późniejsza Chloe, która nie chce chodzić do szkoły również przypomina kalejdoskop postaci, które utknęły w depresyjnej jaźni. Nathan łączy się z martwymi ciałami w piaskowych, sennych marach, a my staramy się poukładać ten chaos niewiedzy, gdzie upiorne sceny, jak krwawe ciało wyciągane z wanny przypomina o ofierze oraz paniczny strach przed śmiercią, ponieważ nie wiemy, co znajduje się za kurtyną rzeczywistości. Krew rozlewa się niewinnie, ale czy postacie nie są winne całego zamieszania?


Rozbite rodziny - polegli rodzice, śmierć małżonki, niczym rozległe rany, które rozlewają się po stole. Tajemne bramy do zaświatów, które przyjmują nielicznych. I w niewiadomym kierunku. Defibrylatorem ożywa zmarłych, ale to pogrążone w rozpaczy duchy z odległej krainy - nieznające drogi do domu. Nie wiele wyjaśnia, lecz miło łechce wyobraźnię. Logiczne uzasadnienia trafiają w niewidzialną tarczę, lecz ważniejsze jest kroczenie po niewidzialnych ścianach, bo zabawia się z ludzką głową, która kryje sekretne pomieszczenia. Zapytasz, ale dokąd? Do cudzej żywotności? Odtajnia nasze poprzednie wcielenia? Skrywa zakopane lęki, o których nie pamiętamy, za to dusza przez to cierpi? Labirynt niepoukładanych zdarzeń sprawia, że trudno nie myśleć o tym tytule w kategorii eksperyment socjologiczny, który wystawia widza na poza-przestrzenne pułapki życia w społeczeństwie. Gdzie szkoła prowadzi do zaburzeń lękowych, śmierć kliniczna wystawia rachunek, a dzieciństwo ma wymiar schizoidalny. 

Jego surrealistyczna powłoka doskonale oddaje odczucia zagubienia w niematerialnym świecie, gdzie białe wrota symbolicznie komponują się z czerwonymi schodami do piekła. Kiedy jedne horrory igrają z ludzkimi fobiami, jak australijski ,,Gniazdo pająka'' (2024), a kanadyjski thriller ,,Hunting Daze'' odkrywa przekleństwo w proroczych snach, to francuskie ,,Pandemonium'' udowadnia, jak mało wiemy o własnych blokach niepamięci, gdzie pod skórą skrywamy niepokojące alarmy o naszej zaburzonej świadomości i pokrzywdzonej rzeczywistości. Czyżby odkupienie nie istniało w pozagrobowej egzystencji? Istny dom wariatów dla nieświadomie obłąkanych?


Francja, 2023, 95'

Reż. Quarxx, Sce. Quarxx, Zdj. Colin Wandersman, Hugo Poisson, Didier Daubeach, Muz. Benjamin Leray, prod. Transgressive Production, wyst.: Arben Bajraktaraj, Hugo Dillon, Ophelia Kolb, Sidwell Weber





0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz