czwartek, 14 listopada 2024

Rita - Przemoc w cieniu dorastania

 


,,Rita'', to jedna z największych niespodzianek roku, gdzie za kamerą usiadła Paz Vega - jedna z najsłynniejszych hiszpańskich aktorek naszych czasów (znana m.in. z ,,Lucia i seks'', która miała okazję zagrać u jednego z najwybitniejszych baskijskich autorów, jak Julio Medem). W swoim debiucie cofa się do lat 80., do kolebki dzieciństwa w Sewilii - Andaluzja, to piękny zakątek w Hiszpanii, a autorka zdaje sobie sprawę, że warto przybliżyć publiczności mało znany okres. Stolica flamenco ujawnia na ekranie dwoje czarujących dzieci w wieku pięciu oraz siedmiu lat, które w naturalnym rytmie głoszą zdania bez żadnych poprawek, z lekką manierą dojrzałych słówek. Zostawmy mauretańskie wieże strażnicze na boku, ponieważ wkręcamy się w rodzinny dylemat, gdzie przemoc w domu jaśnieje od siniaków. 

Tytułowa Rita (znakomicie perspektywiczna Sofia Allepuz) prowadzi nas przez korytarze swojego trudnego dzieciństwa okupionego psychologiczną histerią. Jej matka o imieniu Mari (Paz Vega) zmaga się z agresywnym ojcem (pasywny Roberto Alamo), a opresyjny rodzic doprowadza do toksycznego związku. Mari pozostaje w zamknięciu - jest przymusowo trzymana w hacjendzie jako zwykła gosposia domowa, a na zewnątrz ma miejsce piłkarskie święto, ponieważ dochodzi do organizacji Mistrzostw Europy, gdy La Furia Roja doszła do finału tych rozgrywek w 1984 r. ulegając Francji po bramkach Michela Platiniego i Bruna Bellone. Mamy lato, cudowne wakacje, a żona chce wyjść na plażę, ale tyrania męża nie zezwala na samowolkę, jako taksówkarz nie wiele zarabia, więc nie stać go na luksusy. Rita i jej młodszy brat Lolo z klasy robotniczej stara się zrozumieć dorosłych beztrosko bawiąc się na rozgrzanych ulicach, gdzie klimatyzatory zaczęły pojawiać się na rynku produkcyjnym. Sewilla w latach 80., to specyficzny okres dla kobiet, ponieważ po raz pierwszy mogły samodzielnie otworzyć konta bankowe bez zezwolenia czy podpisu mężczyzny. 

W dużej mierze, starsi aktorzy są cieniem dla małych pociech, które odgrywają swój spektakl w sepii, bryzgając w nostalgii za latami utraconej młodości, ponieważ Paz Vega stoi przed pięćdziesiątką, można podejrzewać tęsknotę za dziecinną mgłą, gdy odkrywała świat. Rozpadający się plakat z dzieciństwa przedstawia w pewnej metaforze, ponieważ ściany rozsypują się, jak rodzinna sielanka, farba złuszczona, a wieczny ruch przyprawia o palpitację i niepewność jutra. Ujęcia w biegu ujawniają szalony czas, gdy nogi podrygują do poszukiwania rozkosznego miejsca do zabawy. Słabo oświetlony dom sprawia, że uciechy nabierają lekko ponurego tonu, a przemoc werbalna pomiędzy starszymi osobnikami sprawia, że Lolo kurczy się mimowolnie na znak podniesionego głosu. Ojciec Jose to postać wycięta z baśniowych koncepcji - ujawnia się w tle, jest niewidoczny, ale odczuwamy, jak wpływa na nastrój panujący w domowym zaciszu. Dziecięca perspektywa oddaje zagrożenie taty, który wyżywa się na matce z dala od naszych oczu. Mimo panującego rygoru śledzimy dni przepełnione małymi rzeczami, jak wyjście na basen. 

Przechadzamy się po dzielnicy Triana rozłożonej wzdłuż rzeki Gwadalkiwir. Gdzie ojciec zabiera Ritę na basen w Mairena del Alcor. Mała dziewczyna zaczyna przeżywać pierwszą platoniczną miłość bez podtekstu. Paz Vega rysuje tę dziecięcą eksplozję wspomnień, jak inne reżyserki z Hiszpanii, typu Carla Simón znana z ,,Lato 1993'', gdzie nie wiele się dzieje, a ekran przejmuje feeria barw, Pilar Palomero w ,,Uczennicach'' przyglądała się dojrzewaniu, a tutaj mamy, jakby kurs przyspieszonego dojrzewania, gdzie Rita lekceważąco podchodzi do patriarchy w domu. Clara Roquet pochodząca z Malle, również przyglądała się kobietom w tradycyjnym domu szukając wolności, gdy kobiety były indoktrynowane jako kury domowe. Niestety, chwilami czuć lekki bełkot neofeministycznej jaźni, natomiast Rita szuka klucza, jak rozwiązać przemoc - chcąc odnaleźć ukojenie w starszym chłopaku w miłosnym zaczarowaniu. Bywa infantylny w próbie wydostania się z autokratycznego domu, gdzie każdy pełnił jakąś funkcję czy rolę. Machismo wkrada się do biednych dzielnic, a Sewilla drugiej połowy lat 80. jest głośna od piłkarskich przyśpiewek i chóru. 

Artystka robi jedną intrygującą rzecz - umieszcza kamerę na wysokości oczu małej Rity, co sprawia, że spoglądamy na rzeczywistość powiekami nieukształtowanego dziecka. Rodzice krzątają się, matka ukazywana w przerywanej linii, nie widzimy jej głowy - słyszymy zaledwie płacz, jakby jej emocje miały być wabikiem niepokojącej przemocy, gdzie ojciec terroryzuje mieszkańców. Sugestywne zdjęcia pomagają uchwycić niemoc matki, spoglądając w czułe, we wzruszające oczęta małej dziewczynki poszukującej oznak nowej miłości w domu, gdzie panuje mania ucisku. Gdzie dźwięk fortepianu zagłusza ciszę i ascetyczne pomieszczenia rodziny robotniczej. W ostatnim czasie - Hiszpania odnotowuje liczbę interesujących projektów, które nie trafiają do polskich kin, jak dziwne, choć nieco przewidywalne śledztwo w Valencii w filmie ,,Olvido'' (2023) w trakcie powodzi z października 1957 r. Czy dreszczowiec ,,El llanto (2024), o nadprzyrodzonych fantasmagoriach w ortodoksyjnym społeczeństwie. Być może wynika to z faktu, że kino hiszpańskie najczęściej figuruje na festiwalach, lub w konkursach filmowych, ale nie ma przebicia przez amerykańską kulturę produkcyjną, która jest mniej autorska, a bardziej marketingowa.

Hiszpania, 2024, 94'

Reż. Paz Vega, Sce. Paz Vega, Zdj. Eva Diaz Iglesias, Muz. Pablo Cervantes, prod. Canal Sur Television, Crea SGR, ICAA, wyst.: Sofia Allepuz, Paz Vega, Roberto Alamo, Armada Santos, Daniel Navarro



0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz