A.D. 2200 - skolonizowany Mars, technologiczne wszczepy, syntetyczne prostytutki, protesty sztucznej inteligencji. Oto ,,Mars Express'', czyli najodważniejsza animacja ostatnich lat. Jeśli Arthur Clarke szukał Boga w kosmosie, Jérémie Périn odnalazł spustoszenie oraz mroczną wizję skorumpowanego świata. Gdy futurolodzy prześcigają się w prekognicjach, a pisarze parują wyobraźnią, to francuska produkcja unika nadmiernego skomplikowania i tworzy opowieść ze znanych symboli. Czuć wpływy ,,Ghost in the Shell'' - mangi autorstwa Masamune Shirow, polskiego ,,Cyberpunk 2077'' czy odwiecznego klasyka gatunku, czyli ,,Blade Runner''. Łączy kryminalną zagadkę z pesymistycznym wyobrażeniem o ludzkości z dalekiej przyszłości. Nie przebierając w środkach, bo zaczyna się twardym wejściem - od morderstwa oraz pokracznego pościgu za podejrzanym.
Matowe społeczeństwo jutra, to upadłe dziedzictwo kulturowe - przestano zwracać uwagę, gdzie zaczyna się człowieczeństwo, a kończy utopijna mądrość skrytych oligarchów za sceną polityczną. Podłączenia do systemu, jak w ,,Matrixie'' pozwalają odczytywać tabele w cyberprzestrzeni, gałki oczne zaopatrzone są w termowizję czy w skaner horyzontowy. Przy wypadkach samochodowych pojawiają się maszyny drogowe pomagające poszkodowanym wyjść z maszyny napędzanej technologią. To groźny świat jutra - przestajesz odróżniać androida od człowieka z krwi i kości. W klubach nocnych paradują sztuczne kobiety napędzane zgubną tkanką metaliczną. Akcję nakręca pani detektyw Aline Ruby, jej partnerem zawodowym jest Carlos Rivera (zaawansowany android o ludzkim głosie, maszyna, która potrafi biegać szybciej od pędzącego rowerzysty) - razem próbują dopaść zawodowego hakera, na zlecenie wpływowego biznesmena, który ma za uszami, jak cały świat post-humanistycznej zarazy. Otaczająca nas techno-wiara w sztuczną inteligencję, to przesiąknięta chorobą dusza, która przestała zwracać uwagę na skutki uboczne augmentacji (czyli licznych poprawek cielesnych, aby przypominać metalowe pudełko z dodatkowymi atrybutami, jak lepszy wzrok, skaner w siatkówce).
Jesteśmy na tropie zaginionego studenta uniwersytetu, który w przeszłości włamywał się do systemów, aby uwolnić maszyny z niewoli, tylko po to, aby prosty wątek przerodził się w śmiertelny konflikt między kontrolą dużych korporacji, wolnością robotów (ich autonomiczności), a niezgrabną przyszłością, w której człowiek przestał przypominać człowieka. Kopulaste marsjańskie miasto Noctis pojawia się na przemian z wydarzeniami na Ziemi, gdzie prowadzimy zimne śledztwo z nutką ponurego noir, gdzie fatalizm czyha na śmiertelników. Biegamy błyskawicznie po szokujących odkryciach: od zaginionej dziewczyny, która wie za dużo o zaplanowanym morderstwie, po wgrane wiadomości zmarłych do mechanicznych, opuszkowanych ciał. Neuroimplanty rozrosły się do przerażających rozmiarów - ciało przestało być ciałem, raczej przypomina kopalnię sztucznych wynalazków technologicznych. Podobnie, jak w polskiej książce ,,Łzy Mai'' - uczestniczymy w cyberpunkowym świecie, gdzie roboty szukają duszy w okablowaniu, fantastyka naukowa dyskutuje z pytaniami, na temat, kiedy robot jest świadomy, a kiedy pustym, posłusznym sługą ludzkości.Francja, 2023, 88'
Reż. Jérémie Périn, Sce. Jérémie Périn, Laurent Sarfati, Muz. Fred Avril, Philippe Monthaye, prod. Centre National du Cinéma et de Limage Animée (CNC) / Ciné+, Canal+ France, wyst.: Marie Bouvet (głos), Mathieu Amalric (głos), Lea Drucker (głos), Sebastien Chassagne (głos)
2 Komentarz(e):
Przecież to jest pełnometrażowy film. Pojęcia Ci się mylą.
W domyśle film aktorski :)
Prześlij komentarz