Kto miał szansę uczestniczyć na azjatyckim festiwalu filmowym ,,Pięć Smaków'' (w okresie 15.11-03.12 2023 r.) wie, że pojawiła się retrospektywa kina King Hu, który słynął z nowatorskiego podejścia do wuxia w latach 60. stając się popularnym nośnikiem gatunkowym na całym świecie. Przemycając jednocześnie symbole społeczne czy idee metafizyczne. Bez obaw - ,,Gospoda smocze wrota'', to w dużej mierze przygoda oraz pokazowy balet sztyletów, które kładą przeciwników na deski.
Gatunek wuxia w swoim założeniu, to wywiedzione z klasycznej chińskiej literatury przygodowo-historyczne opowieści o legendarnych bohaterach. Mamy do czynienia z prościutką opowieścią. W okresie dynastii Ming (czyli ostatniej narodowej dynastii Chin). Jeden ze złowrogich członków cesarza, Cao Shaoqin, doprowadza do egzekucji lojalnego ministra obrony, który zostanie skazany na wygnanie, na banicji lądują również dzieci, co to wyruszą w kierunku zachodniej granicy. Przeklętemu Cao za mało atrakcji, więc wysyła agenta, aby wyeliminował potomstwo ministra. Prześladowca trafia do gospody zwanej Dragon Inn., gdzie będziemy świadkami zabawnej sytuacji.
Karczma stanowi centrum wydarzeń - odbębni wszystkie najważniejsze pokazy, aby przedstawić postaci wybranego dramatu, pojedynki oraz egzekucje. Obserwujemy, jak w zajeździe Dragon Inn. spotykają się watażkowie na usługach cesarza podając się za fałszywych śledczych, którzy ,,zaklepią'' miejsce jako zbiórkę. W kadrze ląduje wojownik Xiao Shaozi - wesolutki obibok znający się na szermierce. Jego przyjacielem jest lokalny karczmarz, który częstuje go winem według zamówienia. Xiao to niepozorny drań. Wędrujący z parasolką, aby uchronić kark przed promieniami słonecznymi? Niepozorny parasol stanie się bronią, gdy przejdzie do defensywy. Napięta sytuacja - banda rzezimieszków nie chce, aby pałętał się pod nogami, karczmarz prosi o opuszczenie lokalu, ale nie może go wyrzucić, ponieważ jest gościem. Ktoś dolewa do jego kubka trucizny, aby nie wyszedł żywo z terytorium wroga.
Początek to klasyczne ustawianie pionków na szachownicy. Wiemy, komu mamy kibicować, a kto dostanie ostry łomot na zakończenie. Dodatkowo pojawia się nuxia (czyli kobieca bohaterka, która będzie lała innych, aż miło popatrzeć). Choć część mężczyzn będzie myślała, że jest facetem (a to dobre - ubaw po pachy, bo trzeba być ślepcem albo nie być koneserem urody, żeby nie poznać). W każdym razie wędrująca szermierka trafi do gospody z mało rozgarniętym bratem, którzy będą biesiadować, jakżeby inaczej, z hultajami, którzy podejrzewają dwójkę o konszachty z Xiao. Także, robi się moda na sukces, gdzie każdy oskarża każdego o zdradę. Z drugiej strony, to nie jest film dla koneserów narracyjnych. Brakuje tutaj szerszej perspektywy czy większej głębi - chyba że pójdziemy okrężną drogą i stwierdzimy, że mamy do czynienia ze symbolicznym zwycięstwem nad aseksualizmem, ponieważ jedyną postacią, która została wykastrowana - jest główny przeciwnik dramatu, eunuch złego cesarza. Czyli sami rozumiecie - maleńka szpileczka, gdzie napaleni wojowie będą toczyć pojedynek z kimś, kto jest pozbawiony ognia seksualnego. Dosyć sprytna zagrywka, żeby pobawić się nieoczywistymi motywami.
Ujmuje pierwsza połowa filmu, ponieważ nikt nie stosuje długich baletów szermierskich. Głównie mamy pojedynki słowne, napięcie wynikające z tego, że gospoda u smoczych bram jest zarezerwowana przez dzikich tajniaków, gdzie gorąca głowa oznacza kłopoty, a paktowanie z wrogiem prosi się o ugodzenie szlachetnym mieczem. Gdzie popijawa trwa w najlepsze, a wróg niechybnie czeka na to, aby nasi przyjaciele wykonali nieprawidłowy ruch. Jest to przyjemne, bo przeciąganie liny, kto ma rację, gdzie wróg brata się z Xiao, aby nie zaburzyć relacji w towarzystwie sprawia miłą odmianę po awanturnikach, którzy szukają zaczepki. Jego komediowy ton w westernowych okolicznościach (gospoda niczym saloon, zamiast colta szpada, bez długich spojrzeń, lecz czyste uśmiechy z nutką fałszu) jest lekiem na przemocowe elaboraty. Eskalacja konfliktu ostatecznie wybuchnie, a Dragon Inn. zostanie oblężone przez niecną armię. Paruje między spaghetii westernem, gdzie nie masz rewolwerów, za to otrzymujesz potężne klingi, które czynią spustoszenie, a kinem samurajskim, w którym miecze ruszają w szalony taniec. Gdzie męska przygoda zostanie śledzona przez agentów eunucha.
Polityczność przenika niewidzialnie, ponieważ karczma stanowi ekwiwalent operowej sceny, gdzie karczma staje się bazą chłopstwa oraz mieszczan, co to buntowali się przeciwko władcom feudalnym. A przez to, że autor sygnalizuje miejsce akcji w połowie XV wieku, i to w epoce dynastii Ming, wyjaśnia jego wspólne spotkanie przy okrągłym stole, gdzie zwykli obywatele piją z wyższą klasą. Autorytarny rząd zostaje obalony przez sprawiedliwe społeczeństwo (eunuch kontra pozostali wojownicy), także gdzieś pod maską pozornej schematyczności kryje się maleńka iskra igrania z władzami Chin. Co nie jest oczywiste, bo wiadomo, jaka panuje polityka w tym kraju. Sama akcja filmu była urządzona na dużej połaci ziemi w Danan, na południowy wschód od Tajpej. Po sukcesie kasowym stworzono tam miasto w stylu dawnej dynastii, wraz z fortem, dzwonnicą, ogrodem, pawilonem czy herbaciarnią. Łącząc całość alejkami i ulicami. Posłuży to jako lokacja dla kolejnej produkcji w przyszłości pana King Hu.
,,Gospoda smocze wrota'', co prawda zestarzały się jako filmowy odpowiednik dziedzictwa Sergio Leone, za to posiada niewinny urok autorów, którzy stawiali na prostotę fabularną z gatunkową gracją. Ponieważ finał opowieści jest w stylu jidai-geki (w epoce feudalnej Japonii), gdzie dramat kostiumowy wybrzmiewa jako podsumowanie chińskiej tradycji rządzenia przez nieprzyjemnych generałów. Gdzie służby cesarskie dostają wciry za swój egotyzm. Gdzie nadnaturalne sekwencje sztuk walki łączą się z hiperkobiecą wojowniczką, a całość jest przyjemną rozrywką na miłe popołudnie w towarzystwie tych, którzy tęsknią za lekkością tematyczną.
Tajwan, 1967, 111'
Reż. King Hu, Sce. King Hu, Zdj. Hui-ying Hua, Muz. Lanping Zhou, Dajiang Wu, prod. Union Film Company, wyst.: Tien Miao, Feng Hsu, Xue Han, Chun Shih
0 Komentarz(e):
Prześlij komentarz