![]() |
Czy ktoś czeka na nowego ,,Supermana''?, bo zamierzam obejrzeć... |
Nie mam wygórowanych oczekiwań - raczej spodziewam się tego, co zdarzyło się w 2024 r. Czyli będę doceniał kino mniej oczywiste, więc jest to lista, poniekąd, okupiona klątwą. Wielkie nadzieje łączą się, głównie, z bólem, że zawiodą, ale nie będę pesymistą i pragnę, żeby zdmuchnęło mnie z planszy. Pomijam tytuły, które widziałem niedawno, jak cudowne ,, Flow" (uznałem za najlepszą animację 2024 r.), niepotrzebny remake ,,Nosferatu'' (recenzja na blogu) czy o zamachu w Monachium w ,,September 5'', które pojawiło się w serii ,,Trzy na jednego''.
Poza tym, nie mogę opuścić linijki wstępu, jakie klasyki kina zamierzam nadgonić. Wygląda to następująco (co najmniej trzy tytuły przejrzę na sto procent, dlatego je podkreślam):
- Słoneczniki (1970, reż. Vittorio De Sica)
- Paulina na plaży (1983, reż. Eric Rohmer)
- Soledad 's Shawl (1952, reż. Roberto Gavaldon)
- Udręka i ekstaza (1965, reż. Carol Reed)
- Najsmutniejsza muzyka świata (2003, reż. Guy Maddin)
- Spowiedź (1970, reż. Costa Gavras)
- Prognoza pogody (1982, reż. Antoni Krauze)
- Madeleine (1950, reż. David Lean)
Co do aktualnej kinematografii wybrałem sześć filmów, którymi jestem zainteresowany (plus ,,Superman'', bo mam słabość do DC od dziecka). Oto one:
- Black Bag (USA, reż. Steven Soderbergh)
Szpiegowski thriller - gatunek zapomniany, jak westerny! Film będzie śledził losy legendarnych agentów wywiadu George'a Woodhouse'a i jego ukochanej żony Kathryn. Kiedy ona zostaje podejrzana o zdradę narodu, George stanie przed ostatecznym testem – lojalnością wobec swojego małżeństwa oraz kraju. Brzmi pompatycznie, ale biorę w ciemno!
- Chocobar (Argentyna, reż. Lucrecia Martel)
Dokument, który ma przedstawiać morderstwa przywódcy rdzennej ludności Javiera Chocobara oraz opowiadać o jego dziedzictwie kolonializmu w Ameryce Łacińskiej. Będzie mocno, czy nie?
- Hard Truths (Wielka Brytania, reż. Mike Leigh)
Nowy film Mike'a Leigh, którego uważam za jednego z najlepszych brytyjskich twórców w historii kina, więc pozycja obowiązkowa.
- Wake of Umbra (Meksyk, Polska, reż. Carlos Reygadas)
Zdjęcia kręcono zarówno w Meksyku, jak w kochanej Polsce. Najnowsze ,,dziecko'' Carlosa Reygadas brzmi co najmniej nietypowo, ponieważ ma opowiadać o czwórce przyjaciół podróżujących w czasie.
- Good Fortune (USA, reż. Aziz Ansari)
Mam jakąś słabość do Keanu Reeves, więc poczekam, popatrzę... Ma opowiadać o aniele o imieniu Gabriel (Reeves), zamieniając się ciałem, z jego bogatym pracodawcą Jeffem (Rogen) – co powoduje, że Gabriel traci skrzydła, a praca, którą wykonywał jako anioł, zaczyna się rozpadać. Brzmi ciekawie? A jakże!
- Die, My love (USA, reż. Lynne Ramsay)
Czarna komedia? Jestem na tak! Od szkockiej reżyserki znanej z ,,Nazwij to snem'' (1999). Podwójnie jestem na tak! Jest to adaptacja powieści Ariany Harwicz z 2017 roku o młodej matce na francuskiej wsi, która popada w depresję poporodową i w psychozę.
Filmy, które pragnę nadrobić, a brakuje mi czasu...
- The Ballad of Suzanne Cesaire (2024, USA)
Rekomendowany przez Hectora A. Gonzalez, więc to wystarczająca zachęta.
- All We imagine as Light (2024, Indie)
Pojawił się na liście najlepszych filmów ubiegłego roku na https://www.indiewire.com/gallery/best-movies-2024/all-we-imagine-as-light-2/ , więc liczę na dobre kino. Chociaż ich lista jest mało przekonująca, to sprawdzę.
- Uranus 2324 (2024, Tajlandia)
Romans w kosmosie?! Panie, na którym kanale?!
0 Komentarz(e):
Prześlij komentarz