poniedziałek, 18 listopada 2013

Batman: Mroczny Rycerz - Powrót (Bruce Wayne też się starzeje)




Film animowany, który docenią dorośli (w końcu coś dla starszej widowni). Dzieciom wstęp wzbroniony! Jest krwawo, brudno, anarchicznie i ta ekranizacja złożona z dwóch części porusza kwestie, które maluszki nie zrozumieją.

Batman: Mroczny Rycerz powraca został stworzony na podstawie komiksu Franka Millera pod tym samym tytułem. Animacja stara się jak najdokładniej wzorować na pracy Millera, który na zawsze odmienił oblicze zamaskowanego przedsiębiorcy. Jeśli spodoba Wam się to dzieło, koniecznie sięgnijcie po pierwowzór. Będzie to doskonałe uzupełnienie, jeśli nie znaliście Batmana jako bezlitosnego lub niekrępującego się przyłożyć pięścią - nieważne czy bandziorom lub oddziałom policyjnym - Bruce Wayne nabrał doświadczenia i nie stosuje wątpliwej jakości środków ostrożności. Robi to, co do niego należy. Ocala i opróżnia miasto z bezprawia. 


Poznajemy Wayna jako podstarzałego faceta, który wyraźnie pomimo oznak słabszej kondycji fizycznej, wciąż nadrabia ją nieprzeciętnymi zdolnościami wpływającymi na ludzki umysł, szczycąc się wysoką inteligencją. Zapomnijcie o tym, że Batman nie ucierpi ani razu. Tłuką go, kiedy nachodzi okazja. Miasto jest nieprzyjazne, pełne skorumpowanych władz i przestępców - nie brakujących tuż za rogiem. Tym razem Gotham to siedlisko najczarniejszych domysłów - nic tu nie gra. Wezwanie policji nie wiele wnosi, a medialne dochodzenia niepokoją mieszkańców. Batman po długiej nieobecności zrozumiał, że musi wkroczyć do akcji, bo nic się nie zmieni.

Tymczasem, zaskoczeni bandyci i oprawcy, zostają ostrzeżeni, że Batman jest znów w grze. Gordon zapala charakterystyczne światło z wizerunkiem nietoperza. W mediach zaczynają huczeć debaty o tym, czy Batman na pewno jest remedium na wzrastającą przestępczość. Prowadzą kampanię, w której różne osobistości opowiadają się za lub przeciw działalności skrzydlatego obrońcy Gotham. Czy Batman ochroni swoją reputację przed szkodliwością ,,znawców'' tematu? Tego to Wam nie powiem, bo musicie się sami dowiedzieć.

Nie brakuje akcji (szczególnie w części drugiej), humoru nie ma zbyt wiele, ale jest to uzasadnione przez mroczną otoczkę. Z kim do czynienia będzie miał człowiek - nietoperz? Przyjdzie mu się zmierzyć między innymi z mutantami (nowa generacja przestępców), z antagonistą o dwóch twarzach. W drugiej odsłonie z Jokerem, pojawia się Superman, ma ważną misję do wykonania i działa na niekorzyść drugiego bohatera. Nie brakuje odniesień do wojny amerykańsko - radzieckiej i faszystowskich odznaczeń na ciałach i ubraniach kryminalistów.


Animacja prezentuje się wyśmienicie. Dynamiczne, ekspresywne kadry. Pieczołowicie oddane realia miasta, które zawsze należało do jednych z najbardziej niebezpiecznych wśród komiksowych odpowiedników. Bohaterowie są wyraziści i działają według własnych pobudek i motywów. Świetnie dobrane głosy, a muzyka wbiła mi się w czachę i zamierzam ją sobie odsłuchać poza animacją. 

Wszystko to sprawia, że nie zostaje mi nic, jak tylko zachęcić Was na ponad dwugodzinną zabawę, w której nie brakuje zapadających w pamięci scen, ciekawych dialogów, a Robin w dziewczęcej postaci dodaje uroku tej nieziemsko udanej produkcji.

Część 1 

Część 2 


0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz