Na tapecie Jose Saramago. |
Last Day of June
Interaktywna gra wideo - niezależna, ale boleśnie przeestetyzowana i banalna w swej konstrukcji. Stworzona przez Ovosonico i wydana przez 505 Games. Opowiada smutną opowieść o partnerach, którzy zmagają się ze stratą bliskiej osoby. Spełnieni, zakochani spotkali się nad jeziorem, ale wypadek samochodowy przyczynił się do utraty kobiety. Pokrzyżował dalsze plany. Po nieszczęśliwych okolicznościach mężczyzna odkrywa, że może przenosić się w czasie i zmieniać bieg wydarzeń. I sam koncept na papierze brzmi obiecująco, romantycznie i tak dalej - prędko jednakże zostaje uwikłany w pułapkę kina pętli czasowej. Gdzie zbieg okoliczności (a nawet kilku!) przypomina formę sztucznego dramatyzmu kosztem wiarygodności. Uratowanie June (czyli ukochanej) wiąże się z eksploracją wspomnień oraz próby zatuszowania, że przeszłości nie da się zmienić, bo to, z punktu widzenia atomistycznego, jest niemożliwe! Gra na emocjach przesadnie teatralna, groteskowa i z grafiką, która gryzie się z materiałem źródłowym. Kolorowe plansze, to nie był dobry pomysł, żeby wymieszać je z traumą po bliskiej nam osobie.
Włochy, 2017
Producent: Ovosonico
Wydawca: 505 Games
Platforma: PC, PS4, Switch
Kwiaty przykryte śniegiem
Mała niespodzianka. Manga o przyjaźni między zdystansowanym heteroseksualistą, który nie szuka związku, a wprawionym homoseksualistą, który sypia z kim popadnie. Akio to nietuzinkowy student, co zachwyca się kwiatami od dziecka - nie wiem, czemu mężczyźni mieliby się wstydzić swoich hobby, sam jako nastolatek wrzucałem sobie kwiatki za kopertę w koszuli, gdy podróżowałem rowerem w poszukiwaniu przygód, więc wydaje mi się bardziej naturalny niż chłopcy, którzy udawali kulturystów. Umi zaś zadowala się przelotnymi romansami - pierwszym, wydaje się, był nauczyciel od dodatkowych zajęć, a teraz przebiera w męskich przedstawicielach nie chcąc przywiązywać się do nikogo z nich. Wspólnie mieszkają w akademiku, chodzą do jednej uczelni, a ich przyjaźń nabiera zabawnych barw. Umi rzuca, że nie ,,leci'' na heteroseksualistów, ale poniekąd - jest zachwycony nowym kolegą, który nie unika jego towarzystwa, choć gani go za beztroskie podejście do seksu. Przede wszystkim przewrotnie zabawny, bo sytuacja jest napięta. Umi rzuca słowami na wiatr, jakby nic nie znaczyły, a nieustępliwy charakter Akio świetnie kontrastuje z jego płaczliwym, dziecinnym podejściem do życia. Mężczyźni stopniowo zaczynają rozumieć swoją skomplikowaną przeszłość, pasje i odmienną preferencję seksualną.
Nikt nikogo nie odtrąca. Manga nie boi się pokazać homoseksualne akty łóżkowe, zwraca na ciekawą zależność między dwoma niepasującymi uczniami o odmiennym charakterze i celach. Mimo to historia chwilami wydaje się naiwna i nieco uproszczona, za to potrafi być szczera w portretowaniu męskiego archetypu. Stanowczy Akio to jedna z lepszych postaci, jaką widziałem ostatnio w mangach - nie boi się krytykować tych, którzy mu nie odpowiadają w zachowaniu, nie unika kontaktu z kimś, kogo mógłby nie tolerować, a jednak stara się zrozumieć homoseksualnego kolegę z uczelni, który ma powodzenie, choć najwidoczniej w szkole nikt się nie kryje ze swoją orientacją seksualną, co wydaje się lekko podejrzane. Smaczne, pikantne i nieoczywiste podejście do skomplikowanej natury naszych związków, niepowodzeń, dziwnych ścieżek, gdzie mężczyźni muszą współpracować, nawet jeśli są różni w swoich tajemnicach prywatnych. Warto sprawdzić!
Japonia, 2022
Scenariusz i rysunki: Kanna Kii
Wydawnictwo: JG
Tłumaczenie: Magdalena Bielińska
Mały pamiętnik
Świętej pamięci Jose Saramago opowiada o swoim życiu bez większego planu, ale przypomina najważniejsze epizody czy nauczki z własnej historii dzieciństwa, czy dorastania. Napisane prostym, ale trafnym piórem o korzeniach rodzinnych, stłuczonym kolanie czy bliźnie na ciele, którą zatrzymał na stałe. Długimi fragmentami przywodzi na myśl anegdotki, pikantne szczegóły i bolesne rozczarowania światem. Jako dyslektyk, który miał matkę analfabetkę (do końca swych dni), to niesamowite, że stał się szanowanym pisarzem, którego znają z politycznej strefy komentatorskiej.
,,Niektórzy ludzie, z całą powagą i powołując się na cytaty z klasyków, twierdzą, że krajobraz jest stanem ducha, co po prostu znaczyłoby, że wrażenia wywoływane przez krajobraz zależą od wahań nastroju i dobrego lub złego humoru w danym momencie. Nie ośmielam się tego kwestionować. Zgodnie z tą teorią należałoby sądzić, że stany ducha są właściwością wyłącznie ludzi dojrzałych, umiejących, lepiej lub gorzej, posługiwać się poważnymi pojęciami, które służą definiowaniu tychże stanów i ich drobiazgowej analizie''. *
Portugalski prozaik nie obawia się mówić o swoich lękach przed psami czy o fascynacji końmi. O tym, jak był zdolnym uczniem i potrafił zająć miejsce jakiegoś prymusa w szkole. Saramago jawi się jako szczery gawędziarz, czasem nie skąpi delikatnej krytyki w stronę bliskich, opowiada o traumach, o sukcesach literackich, o Lizbonie, jak bieda i kiepski dostęp do prasy był powszechny. Dla mnie, jako osoby, która żywo interesuje się kinematografią - zaskoczyła wiadomość, że nigdy nie lubił komedii Harolda Lloyda (którego z kolei cenię), za to nieoczekiwanie promuje mniej znanych artystów z Danii, jak Pata i Patachona. Któremu babcia kojarzyła się z zapachem octu, a największy triumf odniósł będąc wyróżnionym w klasie, niż na światowej scenie literackiej (co jest dość ujmujące).
,,Nieraz zadaję sobie pytanie, czy pewne wspomnienia są naprawdę moje własne, czy nie są to może opowieści dotyczące wydarzeń, których byłem nieświadomym aktorem, przekazane mi później przez uczestników owych wypadków, o ile oni sami nie powtarzali historii zasłyszanych od innych''. *
Laureat nagrody Nobla czule rozwodzi się nad swoim słodkim dzieciństwem, opisując wędrówki przez gaje oliwne czy bagna, a zabawnych doświadczeń erotycznych nastolatka nie zapomnę, bo są równie barwne, jak ów pamiętnik, w którym przegląda się, jak w lustrze.
* Cytaty pochodzą z książki ,,Mały pamiętnik''
Portugalia, 2012
Autor: Jose Saramago
Przekład: Elżbieta Milewska
Wydawnictwo: Świat książki
0 Komentarz(e):
Prześlij komentarz