skip to main |
skip to sidebar
Z roku na rok coraz bardziej jestem zmęczony tą branżą. Kiedy po raz kolejny widzę Call of Duty na półkach sklepowych chce mi się rzygać, ale nie czynię tego, bo doceniam to, ile ta marka wniosła do świata gier komputerowych, i ze szczytu opada na dno. Nie gram już czynnie i intensywnie, jak chociażby 2 - 3 lata temu. Wolny czas wolę spożytkować ,,rozsądniej''.
Rynek zalewa nas tasiemcami, odgrzewanym towarem. Cierpi na to, co branża filmowa i komiksu (wielokrotnie demonstrując nam powtarzające się serie). Twórcy gier coraz rzadziej silą się na coś wybitnego i oryginalnego, ale nie uważam, że ten rok był słaby. Ofiarował mi kilka tytułów z których byłem niesamowicie zadowolony. Całe szczęście odnalazłem kilka perełek, które przypadły mi do gustu i chętnie je skończyłem.
W zestawieniu zabraknie takich tytułów, jak GTA V (jestem przesycony tą marką, za małolata bardziej mnie pociągała, nie ukończyłem). Albo Saints Row IV (nie zdążyłem zagrać, a podejrzewam, że mogła by się tu znaleźć). Pominęła mnie również premiera nowego Splinter Cella. Rpg-ów właściwie żadnych nie ograłem - chyba nic mnie nie zaciekawiło. Pominąłem, rzecz jasna, takie tytuły, jak The Wolf Among Us lub The Walking Dead Season Two - ponieważ nie są one całością - dopiero mamy za sobą pierwsze odcinki i z niecierpliwością czekam na kolejne. Przejdźmy do podsumowania.
Miejsce honorowe: Batman: Arkham Origins
Za przygodami Batmana zawsze czekam z niecierpliwością. Moja ulubiona postać z (super)bohaterów komiksu musi stoczyć bój z mordercami w święta. Gra nawiązuje do powieści graficznych Franka Millera i innych twórców związanych z jego marką.
Mimo że gra nie ustrzegła się błędów, grało mi się przyjemnie. Efektowne kombosy, całkiem ciekawe pojedynki z bossami, nie najgorsza fabuła i pojawienie się Jokera w dalszej części historii powoduje radość. Nie jest to arcydzieło, ale jako produkcja z osobowością Bruce'a Wayne'a nie może zostać pominięta przez jego fanów.
Moja spisana recenzja
15. Contrast
Jedna z najbardziej artystycznych gier roku. Łączy w sobie dwuwymiar z trójwymiarem. Opiera się na logicznych zagadkach i elementach platformowych.
Głównymi bohaterkami są: Dawn i Didi. Początek gry zapowiada, że jesteśmy wymyślonym przyjacielem Didi. Jej dzieciństwo legło w gruzach. Jej matka została zamordowana, a ojciec jest nieobecny w rozwoju dziecka. Próbujemy poznać, co dzieje się z jej rodzicem.
Gra nie należy do przesadnie długich, ale wzorowanie świata na klimaty noir z ubiegłej epoki lat 20', to przyjemna podróż powiązana z gmachem opery, kina, scen kabaretowych czy teatrem, tym, co napędzało kieszenie dawnym personom od rozrywki.
Zakończenie - dla jednych rozczarowanie, dla drugich powód do namyśleń. Ze względu na walory estetyczne i ciekawej koncepcji pozwoliłem grze ukazać się na liście.
Zakup w wersji cyfrowej
14. Shelter
Jeden z najważniejszych tytułów 2013 roku. W grze wcielamy się w borsuczą samicę, która musi karmić i chronić młode przed atakami ptaków i czyhającymi niebezpieczeństwami lasu.
Kanciasta grafika nie ujmuje tej grze uroku. Prostota graficzna jest tutaj wręcz zaletą. A zmiany barw na ekranie dodają atmosfery grozy. W żadnej innej grze w tym roku nie poczułem się tak bezsilny. W tej produkcji możesz jedynie wiać, bo bezpośrednie starcie powoduje śmierć, a pamiętaj, że czeka cię odpowiedzialność za dzieci. Jeśli któreś z nich zginie przez rwącą rzekę lub porwie je drapieżnik, to niestety już nie ujrzysz małe w komplecie.
Musisz tego doświadczyć!
Zakup gry
13. Metro: Last Light
Powracamy do zniszczonej wojną atomową Moskwy: miejsca, gdzie ocalali ludzie chronią się przed morderczymi mutantami w tunelach dawnego metra.
Ciężko było docenić Metro: Last Light, gdy czytało się książkowy pierwowzór. Fabularnie nie pociąga, ale klimat podmoskiewskiego metra daje rade i powoduje uczucie zaszczucia, przygnębienia. Sprawny shooter, w którym o dziwo łatwo zdobyć amunicję.
Rosyjski akcent i kilka zapadających scen, zabawnych dialogów, powoduje, że musiałem umieścić owy tytuł na liście. Rzemieślniczy projekt, któremu warto dać szansę, zwłaszcza, jeśli jesteście fanami książki.
Metro: Last Light w edycji limitowanej
12. Outlast
Największy straszak roku! Wcielamy się w młodego dziennikarza, który musi wydostać się z opanowanego przez psychopatów ośrodka badawczego.
W przeważającej części straszy w nas bardzo w krótkotrwały sposób (jump scare). Niemniej, to horror, który w przeciągu ostatnich dwunastu miesięcy najmocniej zapisał się na mojej liście tytułów poleconych. Fabularnie nie powala, jak Amnesia: A Machine for Pigs, ale ograne motywy działają pobudzająco, a niektóre sceny robią wrażenie, nawet jeśli widzieliśmy je w filmach gore.
Ucieczka przed psychopatami to główna część zabawy. Jesteśmy pozbawieni broni, więc często musimy ukrywać lub bunkrować się przed zbirami. Świetne zakończenie i niemała bezradność tworzą z tej produkcji całkiem udany kąsek dla tych, co potrzebują mocnych wrażeń.
Zakup grę na Steamie
11. Tomb Raider
Tomb Raider z otwartym światem? Nie wierzyłem w to, dopóki nie zagrałem. Poza tym to reboot serii. Odmłodzona Lara Croft w tej odsłonie dopiero pozna zapach pierwszej krwi. I nie bez przyczyny odnoszę się do podtytułu pierwszego Rambo. Nasza bohaterka celnie korzysta z łuku. Poznajemy młodość głównej bohaterki, która po katastrofie statku badawczego próbuje przetrwać na tajemniczej wyspie u wybrzeży Japonii.
A jest o co walczyć. Jeśli nasza postać zgłodnieje, będziemy musieli udać się na łowy. Szkoda jedynie, że trudności związane z przetrwaniem szybko się kończą, ponieważ po pewnym czasie nasza kochana Lara radzi sobie nie mniej gorzej, niż weteran wojenny. Epickie sceny przejdą do historii.
Kto by pomyślał, że nowy Tomb Raider obejdzie się bez zagadek i pochłonie równie intensywnie, co typ archeolożki ze stażem i doświadczeniem.
Mistrzynią czekanu może być tylko jedna: i jest nią Lara Croft. Bezapelacyjnie jedna z najlepszych gier z jej wizerunkiem.
Tomb Raider do zakupienia
10. Beyond: Two Souls
Najbardziej filmowa gra roku i przy tym najpiękniejsza. Fabuła przedstawia historię Jodi Holmes, młodej kobiety, która posiada dar kontaktu z zaświatami.
Nie rozumiem, dlaczego została ostro skrytykowana, zarówno przez graczy, jak i krytyków. Chyba nikt nie oczekiwał tego, że David Cage przystosuje się do reguły: więcej gry niż cutscenek i filmowych rozwiązań? Rozumiem jednak głosy krytyki ze strony nie porywającej ścieżki fabularnej. Beyond: Two Souls nie wie czym ma być: miesza kino obyczajowe z hitami letnimi. Thriller i dramat na zmianę. Ja jednak dostałem to, czego oczekiwałem.
Pewnie, że nie jest to lepsze niż poprzednie dzieło Quantic Dream, ale sprawiła mi mnóstwo radości obcowania z filmowym rozmachem i ,,żywymi'' aktorami. Ellen Page i Willem Dafoe dają popis i jednocześnie zapoczątkowują nowy rodzaj gry aktorskiej: na małym ekranie. Pierwsza gra, która została wyświetlona w kinie na Festiwalu Tribeca. Nie lepiej było zostać reżyserem, panie Cage?
Dwie dusze: zrecenzjonowanie
Zakup gry na PS3
09. Call of Juarez: Gunslinger
Podobnie jak pierwsze dwie odsłony cyklu, Call of Juarez: Gunslinger zabiera nas na Dziki Zachód, w czasy kiedy po amerykańskiej ziemi chodziły takie legendy jak Billy Kid, Pat Garrett czy Jesse James. To właśnie na nich poluje główny bohater gry – łowca nagród Silas Greaves.
To jedyna polska gra na mojej liście, ale ranking bez westernu jest niemal niemożliwy! A Techland korzysta i czerpie z tego gatunku wszystko, co najlepsze. Nie wątpię, że obejrzeli dzieła Sama Peckinpaha (nawet jeden z rozdziałów nazywa się Dzika Banda).
Jest kolorowo, dynamicznie i krwiście. To historia o zemście, ale przede wszystkim zabawa z konwencją, jak w omawianym filmie Tarantino w rankingu Najlepszych filmów 2013 roku. Za nowoczesny sposób narracji należą się brawa. Strzelamy do zakapiorów i nagle okazuje się, że mamy przed sobą ścieżkę, choć wcześniej jej nie było, a nasz łowca na to: ,,Wcześniej mi ta ścieżka umknęła uwadze''. Tak się powinno pisać współczesne westerny. Chętnie zobaczyłbym tę historię w kinie! Dialog związany z niezatapialnym Titanicem - bezcenne!
Kup za tanie pieniądze
08. Rain
Gra, która zupełnie nie zyskała rozgłosu, a szkoda, bo to bardzo miła w odbiorze przygoda zagubionego niewidzialnego chłopca
przemierzającego skąpane w deszczu ulice dużego miasta.
Naszym zadaniem jest unikanie monstrów. Nie możemy z nimi wejść w pojedynkę. Musimy unikać ich, jak ognia. Skrywając się pod dachami budynków, tam, gdzie deszcz nie ma wstępu. Przy okazji podejmujemy łatwe łamigłówki, przestawiamy skrzynie i staramy się odnaleźć dziewczynkę, by pomóc jej w tarapatach.
To historia o samotności, chorobie, potrzebie drugiej osoby, o zaufaniu i miłości. Piękna i urocza trójwymiarowa gra, która sprawiła mi uczucie ciepła na sercu po ukończeniu. W minimalny sposób tworzy aurę przyjaźni między ,,zagubionymi duszyczkami''. Subtelny wokal doprawia Rain błogością stanu.
07. Knock-knock
Kolejny tytuł pominięty przez wielu graczy ze względu na niewielkie wsparcie przez słabą reklamę. Knock-knock to jeden z najsubtelniejszych obrazów grozy z jakimi miałem do czynienia w elektronicznej rozgrywce. To jednocześnie dzieło, które bawi się z graczem w berka. Każdej nocy naszym zadaniem jest dotrwanie w nawiedzonym domu do świtu.
Dwuwymiarowa grafika dodaje powabu tej zakręconej produkcji, w której świat majaków miesza się z rzeczywistością. Niejednoznaczne zakończenie, motywy z Silent Hill i kilka niebanalnych pomysłów sprawia, że nie mogłem pominąć tego tytułu w zestawieniu.
Osobista recenzja gry
Zakup gry na Steamie
06. Puppeteer
Najbardziej artystyczna gra roku! Puppeteer to platformówka przenosząca graczy do tradycyjnego teatru lalkowego, na którego scenie rozgrywa się akcja gry. Jej głównym bohaterem jest chłopiec przemieniony wbrew swej woli w kukiełkę o imieniu Kutaro.
Sporo tu czarnego humoru, mrocznych wątków i interesujących odniesień do klasycznych historii. Podczas gry widzowie biją brawo, publiczność śmieje się, wzrusza, reaguje emocjonalnie, abyśmy jeszcze bardziej poczuli się, jakbyśmy uczestniczyli w teatrze kukiełek. Narrator jest bezbłędny. Pozytywny facet, który koloryzuje, nadaje tempo i ciekawie prowadzi głównego bohatera. Gra charakteryzuje się przepychem i atrakcyjnością scen. Tim Burton byłby dumny, gdyby ją zrealizował.
Zakup
05. Brothers: A Tale of Two Sons
Chyba najbardziej wzruszająca gra roku. Bardzo kojarzy mi się z Ico. Fabuła pozbawiona słów i wcale to nie przeszkadza, by poczuć się zauroczony produkcją Starbreeze. Wszystko opiera się na drobnych gestach. Prawie jak w Simsach. Podczas gry sterujemy dwoma postaciami - braćmi. Za zadanie mamy odnaleźć lekarstwa dla chorego ojca. Najlepiej grać na padzie, ale i na klawiaturze można zapanować nad przełączaniem się między postaciami.
Przepiękna baśń - zarówno od strony wizualnej, jak i merytorycznej. Im dalej wędrujemy, tym mroczniej, bardziej tajemniczo i zaskakująco. Gra bazuje na prostych łamigłówkach, taktycznej strategii pokonywania sub bossów i posiada niewiarygodnie melancholiczną ścieżkę dźwiękową.
Mała perełka, która kończy się za wcześnie, ale urzeka nie mniej niż dziesięciogodzinny maraton oglądania trylogii Władcy Pierścieni Petera Jacksona. Fantasy na wysokim poziomie.
Kup za ok. 60 zł
04. Stanley Parable
Najbardziej intrygująca narracja w 2013 roku. Zabawa z graczem na niewiarygodnie wysokim poziomie. Pozostaniesz posłusznym Stanleyem, czy staniesz się sobą i zrobisz to, co zakazane? Czyli przekroczysz utarty schemat odpowiadający narratorowi? Nie będziesz podążał główną ścieżką fabularną, przecież to takie przewidywalne.
Zaskocz narratora, pokaż, że jako ,,żywa istota'' wybijasz się na tle innych postaci, którzy zostali wplątani w narrację. Już nie musisz podążać, tam, gdzie powinieneś. Złam reguły, pozbądź się ograniczeń. Gra, która pozwala nam na więcej niż sądzimy. Polecam! To najlepszy i najbardziej udany eksperyment zeszłego roku!
Moja recenzja gry
Zakup gry na Steamie
03. Bioshock: Infinite
Najbardziej kontrowersyjny wybór roku. W skórze detektywa Bookera DeWitt szukamy zaginionej osoby – kobiety o imieniu Elizabeth. Z jednej strony wizualny majstersztyk. Z drugiej, niewykorzystany potencjał związany z mocami, które pomagają załatwić zawalidrogi, lecz nie sprawiają takiej przyjemności, jak w pierwszej odsłonie. Momentami nie podobały mi się ciasne pomieszczenia ze średnią jakością podziwianych, atrakcyjnych po drodze widoków.
Uwielbiam tę grę za twisty fabularne, towarzyszkę, która z nami współpracuje. Za to, że fabularnie wybija się na tle konkurencji i porusza śliskie, skrajne i gorzkie zagadnienia. Szkoda tylko, że gameplay pozostawia wiele do życzenia. Monotonne powtarzanie serii z karabinu, wrzucanie tych samych sekwencji z podrzucaniem monety przez Elizabeth, czy niepotrzebne serwowanie przeciwników z ,,niebytu'' zabiło pełną radość z gry.
To tytuł, który podzielił graczy, ale jestem zadowolony. Byłbym zachwycony, jeśli forma pojedynków z przeciwnikami stała na wyższym poziomie i nie polegała na staroszkolnym zużywaniu amunicji. Pod koniec gry nawet nie starano się ukryć, że twórcy stracili pomysł na zabawę i przyszykowano nam grad zawodników, których pozbywamy się z irytacją. Dobrze, że zakończenie zrekompensowało mi niedoskonałości. Oniemiałem z zachwytu po zakończeniu religijno - metafizycznego wątku. Warto się przemóc, bo to jeden z ważniejszych growych komentarzy społecznych na temat haniebnej historii ludzkości (żeby nie szufladkować USA).
Towar chwilowo niedostępny
02. Papers, please
Największe zaskoczenie roku. Papers, Please to gra logiczna autorstwa Lucasa Pope’a. Pozwala ona na
wcielenie się w urzędnika służby celnej komunistycznej republiki.
Ta niepozorna gra skradła mi kilka cennych godzin? Wydawałoby się, że to nic ekscytującego przybijać pieczątki osobnikom, którzy chcą zadomowić się w komunistycznej ,,Rosji''. Nic bardziej mylnego.
W miarę postępów zakres papierów rośnie, a jeśli przepuścimy jegomościa z niezgadzającym się nazwiskiem lub identyfikacją, rząd zabiera nam drobne z pensji. A pieniądze są bardzo ważne. Z ich pomocą żywimy rodzinę. Płacimy za czynsz. Jeśli nie dostarczymy opału, bliskie nam osoby zachorują i będziemy musieli wydawać pieniądze na leki. Zdobywamy certyfikaty i pochwały od ,,strażników''. Likwidujemy terrorystów, gdy dostajemy snajperkę do rąk, pomagamy chwytać groźnych przestępców, prześwietlamy obywateli, bo może się okazać, że ktoś o męskiej twarzy jest kobietą!
Z dnia na dzień przepisów coraz więcej i poziom trudności rośnie. Wiele zakończeń (można pójść siedzieć za spółkowanie) i kilka ciekawych postaci (dziadek ciągle przychodzi ze złym dowodem), a nawet ascetyczna grafika sprawia, że niewielkich rozmiarów gra pochłonęła mnie nocami - potrafiłem kłaść się późną godziną.
To świetna satyra na komunistyczne państwa i ich reguły. Gra skrzy humorem, prostotą działania, ale trzeba być spostrzegawczym i wciąż skupionym na papierach, by nie pomylić się w ocenie sytuacji. Najlepsze indie tego roku.
Pobierz
Spolszczenie do gry
01. The Last of Us
W tym roku wybór na najlepszą grę roku był prosty i nie kto inny, ale jak Naughty Dog ze swoim dziełem bezkonkurencyjnie zasługuje na pierwszą lokatę. Gra opowiada historię mężczyzny o imieniu Joel oraz Ellie, czyli znajdującej się pod jego opieką nastoletniej dziewczyny. Duet ten musi przeżyć w świecie zniszczonym przez tajemniczą zarazę, która przemienia ludzi w żądne krwi monstra.
Gra dopracowana pod każdym względem. Wprowadzające sceny niszczą system. Najlepsze wprowadzenie jakie widziałem przez ostatnie kilka lat! Jedyna taka produkcja przy której widać, jak nasze postacie się zmieniają, jak łagodnieją, bardziej się boją, czy są pozbawieni wszelkiej nadziei. Każdy klnie na potęgę, zaraza trwa w najlepsze, a obcy człowiek to szczyt niebezpieczeństwa. Podobnie jak w The Walking Dead, to nie potwory stanowią zagrożenie dla ludzkości, lecz my sami. W walce o przetrwanie zapomina się o dobroci i czystym sercu.
Zaskakujące zakończenie i emocje wydziergane na twarzy po napisach końcowych spowodowały, że The Last of Us to gra generacji - nawet jeśli GTA V jest lepsze, ale do mnie przemówiła ta historia. Podsumowująca zagrożenie współczesnych obaw ludzkiej działalności. Głośno było o końcu świata w 2012 roku, teraz możesz przeżyć czym jest koniec człowieczeństwa, a klimaty postapokaliptyczne są coraz wyraźniejsze w popkulturze. Trauma na ekranie na najwyższym poziomie. Wstyd nie znać. Pozycja obowiązkowa!
Zakup na PS3
4 Komentarz(e):
Dzięki za link do spolszczenia (z tej strony vhs z Gamesub). Osobiście podzielam Twoje zdanie odnośnie większości gier z listy (większości, ponieważ nie we wszystkie grałem, ale mam w planach).
Odnośnie spolszczenia. Dałaboby się bez niego obejść w papers, please. Angielski w tej grze jest na podstawowym poziomie trudności. Mimo to, dobrze, że powstało spolszczenie. Dla analfabetów z angola to nieodzowna pomoc.
Pozdrawiam ekipę z Gamesub.:-)
Dobra lista. W Puppeteera, Brothers, Papers please i TR grałem i są naprawdę świetne (głównie Brothers). Dzięki Tobie zapoznam się z pozostałymi tytułami, bo mam wrażenie że mamy podobny gust ; )
Ktoś odkopał starą listę :D
Dobrze wiedzieć, że znajdzie się ktoś, kto podziela moje wybory :)
Prześlij komentarz