piątek, 31 lipca 2015

Piątka ulubieńców: Wizualna bomba filmowa

Kadr z ,,Sin City'' - modelowy przykład połączenia aktorów ze światem komiku.
Jest sprawa - mówi się, gdy dzieło filmowe wygląda jak z kosmosu. Olśniewa swoją powłoką, nawet jeżeli produkcja nie zawiera w sobie wielkich wartości. Oglądasz piękne obrazy i czujesz się z tym dobrze. Nie ma nic lepszego, gdy strona wizualna przykuwa przed ekran - a potem żałujesz, że przydałaby się lepsza fabuła, kiedy jej nie ma. Nie można mieć wszystkiego, powiadają. To zależy. Są dzieła, które mają wybuchową oprawę i pełen bagaż treści. Czas na piątkę, która porywa wzrok od pierwszego wejrzenia. Niekoniecznie będąc dziełem skończonym. 


  5.  Piękna i bestia (reż. Jean Cocteau, 1946)





  4. Sobowtór (reż. Akira Kurosawa, 1980)








    3. Alicja w krainie czarów (reż. Tim Burton, 2010)






   2.  Rękopis znaleziony w Saragossie (reż. Wojciech Has, 1964)







   1. Barry Lyndon (reż. Stanley Kubrick, 1975)



0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz