poniedziałek, 14 lipca 2014

Oculus - Lustro zakamarkiem twych lęków i wypaczeń



Lustro - przedmiot z gładką powierzchnią odbijająca światło, dzięki czemu powstaje obraz odbity przez inne przedmioty znajdujące się przed lustrem. Kto z nas nie ma z nim do czynienia? Wstaję rano, patrzę na swą rozmytą twarz spowodowaną przez ziew, muszę ją obmyć, by odzyskać widzenie. Potrzebuję go, żeby wiedzieć, jak ustawić włosy na właściwe miejsce. Korzystam z niego, gdy wychodzę, jak zarost jest do zgolenia, albo kiedy przebieram się w fatałaszki na spotkanie. Narcyzy nie mogą się od niego oderwać, a filmowcy korzystają ze zwierciadła przy wielu okazjach. Szczególnie, jak się nie ma pomysłu na grozę.




Główną bohaterką jest Kaylie Russell, która starać się będzie oczyścić z zarzutów skazanego za morderstwo brata. Chcąc dowieść, że przestępstwo zostało popełnione przez istoty nadprzyrodzone. Przejmuje lustro warte ponad 10.000 tysięcy. Lustro, które spowodowało tragedię w rodzinie. Kaylie rozstawia kamery w jednym z pokoi, żeby pokazać niedowiarkom, iż ma słuszność. Jej brat uważa, że postradała rozum (czemu miałby się ktoś temu dziwić?). Uważa, że obsesja na punkcie domowego obiektu stała się dla niej wyjaśnieniem traumy, którą przeżyli jako dzieci.

Eksperyment się powodzi. Temperatura pokojowa rośnie, a rodzeństwo doświadcza schizoidalnych projekcji. Retrospekcje kolidują z obecnym stanem psychiki dwójki odważnych młodych ludzi wyizolowanych ze świata zewnętrznego. Nawiązują kontakt przez telefon, co godzinę, by upewnić się, że nie powariowali. Lustro broni się przed sztuczkami zniszczenia. Mąci w głowach, żeby doprowadzić ich do śmierci, tak jak resztę użytkowników kosztownego dobytku. Rozpoczyna się walka o przetrwanie i rozwiązanie niewyjaśnionych tajemnic. Fabuła rozwija się niespiesznie.




Retrospekcje zlepiają się z czasem teraźniejszym. Przeszłość klarownie przechodzi do chwili ówczesnej. Lustro doprowadza postaci i widza do białej gorączki. Przeinacza rzeczywistość, fiksuje zdarzenia, a jawa przejrzała się ze snem. Realizm utkwił w fałszywych iluzjach. Bohaterowie zachowują się jak na haju - mylą jabłko z żarówką, są niebezpieczni dla samych siebie, gdyż nigdy nie wiadomo, kto ustąpi praniu mózgu ze strony lekko potłuczonego lustra. Niektóre sytuacje przypominają heurystykę zakotwiczenia. Ich poziom poczucia rzeczywistości jest niestabilny i chybotliwy. Nie zawsze wiemy, czy pogrążeni są przez ,,czary'', czy jednak zachowali zdrowy osąd i ocenili poprawnie prawdę od kłamstwa.

Oculus jest filmem, który z minuty na minutę pochyla się linią w dół. Chwyty zostały zaprezentowane w krótkim czasie, dlatego im bliżej końca, powtarzają się one bez znieczulenia. Tempo zainteresowania produkcją drastycznie zmalało, kiedy domyślałem się na jakich receptach bazują twórcy. Tym większa szkoda dla zmarnowanego potencjału. Mimo to nie uważam Oculusa za słabe tworzywo. Sądzę, że załapałby się do pierwszej 200-setki najlepszych horrorów i uplasował gdzieś na zakończenie listy.





Oculus jest horrorem ze średniej półki. Jest nikłym doświadczeniem. Stanowczo za dużo w nim koktajlów przyprawiających o schemat. Reżyser taktycznie postawił na to, co znamy z podobnych historii o duchach, ,,złym'' lustrze, czy solidnym dawkowaniu informacji o naszej dwójce postaci i ich obłąkanych wspomnieniach. Postawił na paradokumentalny styl, który nie jest tak widoczny, jak w filmach kręconych od ,,ręki''. Nie straszy w najlepszym tego słowa znaczeniu. Ma przebłyski, manipuluje kadrem, udaje, że wciąga w nas strachliwą grę, ale nigdy nie przekracza granicy, której skutki poznajemy w ciągu godziny. Zabrakło najzwyczajniej uderzenia w przeklęte zwierciadło. Tylko je draśnięto. Następnym razem powinni się przyłożyć.

Oculus online

0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz