niedziela, 16 marca 2014

Anomalia - Piąta pora roku



Łatwo jest uniknąć i nie zauważyć ciekawych produkcji, gdy nie pojawiają się w multipleksach. Anomalia miała to (nie)szczęście, że pojawiła się w kinie studyjnym i nigdzie więcej. Nie ma jednak wątpliwości, co do tego, że nie przeszłaby do salonowych miejsc, gdzie panuje siorbanie coli i pochłanianie popcornu. Ten film jest na tyle ,,niefilmowy'', że spora część widowni odeszłaby do domu zanim cokolwiek by się dopięło. 

Brak wiosny i dominujący głód zmusza lokalną społeczność do znalezienia winowajcy pogody i złożenia go w ofierze. Podejrzenia padają na syna filozofa. Rozpoczyna się walka o pożywienie, zachowanie resztki godności i poszukiwanie radości. Frustraci chcą zgonić winę na innych - czy słusznie?

Film serwuje sporo Master Shotów, nieruchomych ujęć z kamery. Surowo rejestruje obrazy, brudna i brzydka rzeczywistość pochłania koloryt. Depresyjny nastrój towarzyszy od początku do końca seansu. Bohaterowie są flegmatykami, niewiele mówią, a kiedy już przemawiają, są to filozoficzne przesłanki i zlepek standardowych wypowiedzi.




Warto zwrócić wzrok na przepiękne zdjęcia, dzięki powolnej pracy kamery dostrzegamy każdy detal tej niezwyczajnej opowieści. Może faktem jest, że reżyser momentami zachwyca się własną manierą estety i potrafi pokazać zwyczajne przelatywanie ptaka na niebie wśród gałęzi na drzewach, lecz jest to tak pięknie zrealizowane, iż nie zamierzam tego zaliczać do wad. Jedynie trąci przesadna, pompatyczna symbolika, bez której obraz by nie ucierpiał, ale zalicza się do poezji obrazu.

Ogólnie ten film nie jest tylko o panującym głodzie i zmianie pór roku. Jest o ludziach. O zezwierzęceniu przez niedobór pokarmu i anomalii zapoczątkowującej apokalipsę. Twórca ukazuje nas jako zwierzęta. Potrzebujemy przebywać w stadzie, łączymy się w pary, jesteśmy przywiązani do ziemi, w ekstremalnych sytuacjach poddajemy się najczarniejszym instynktom. Przybieramy maski, uzewnętrzniając przynależność i gotowość do sprzeciwiania się własnemu jestestwu. Interpretacja wydaje się być dobrowolna, ale o ograniczonych możliwościach - w tym o historycznych kontekstach. Poza tym to solidny prztyczek w stronę utopistów.




Kino dla wybranych. Wielu widzów włączy go sobie na głęboki sen. Drzemanie przed telewizorem nie jest czymś nowym w naszym społeczeństwie, więc nie zdziwię się, że jeśli ktoś cierpi na niemoc senną, uruchamia filmy pobudzające do fazy REM. A tak po prawdzie, to dobry film, który obejrzą ci, co są zainteresowani europejskim kinem. Im się spodoba. 

Anomalia online

0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz