Polubiłem prowadzenie tej serii. Sprawia mi dużo radości. Powracam myślami do filmów, gier i książek, które wpłynęły na wyobraźnię. Co prawda w tej kategorii najczęściej omawiam filmy, pewnie dlatego, że za pomocą kamery najłatwiej jest kogoś przerazić. A że ja bardzo szanuję widza staram się, aby nie popełnić gafy i nie polecić Wam czegoś, co nadszarpnie moją markę (kino klasy B oglądam mało kiedy, a te ze znaczkiem Z zostawiam masochistom).
William Blake był XVIII - wiecznym poetą, pisarzem, malarzem, drukarzem i stworzył taki obraz, jak Drabina Jakubowa. Nie on jeden zainspirowany kulturą chrześcijańską postanowił oprzeć swoje dzieło na tym samym pomyśle. Obraz, który widzicie wyżej jest zatytułowany Krajobraz ze snu Jakuba wykonany przez Michaela Willmanna, powstały ok.1960. Wprawdzie te informacje nie są niezbędne, by dobrze zrozumieć film, ale na pewno pomagają nam odkryć zagadkę zanim ona zostanie rozwiązana.
Film opowiada o pracowniku nowojorskiej poczty Jacobie Singerze. Każdego dnia walczy z dręczącymi go wspomnieniami z wojny z Wietnamu. Mimo że jego żona stara się pomóc Jacobowi granica między rzeczywistością a złudzeniami zaciera się.
To, co ujrzyjcie na ekranie może Wam się wydawać obrzydliwe, fantasmagoryczne, chore i wynaturzone. Reżyser dodatkowo, jakby to ująć, spowalnia akcję, aby potwierdzić, że uczestniczymy we śnie, w jakiejś krainie czarów lub śnieniu na jawie. Wiecie, znacie to uczucie, w której czas nagle przestaje płynąć? Robi to bardzo subtelnie, ale jednocześnie brutalnie. Wszystkie trzeszczące twarze, świdrujące spojrzenia powodują niepokój i nieuzasadniony lęk. Pierwszy raz, gdy to oglądałem doznałem szoku! Scena przejeżdzającego pociągu, a w nim... (cięcie). Kocham to. Ta scena jest bardzo rozpoznawalna też z bardzo prostego powodu, ponieważ owym filmem inspirowali się twórcy Silent Hill, gry komputerowej, która na stałe zapisała się w historii najbardziej z psychodelicznych pomysłów jakie umysł wydrążył, z dręczącą ścieżką dźwiękową.
Motyw Drabiny Jakubowej z Biblii zostaje trzykrotnie użyty (dwukrotnie popartą słowami i raz wizją). Podczas seansu zwróćcie uwagę na grę świateł. Jest taka scena, gdzie światło błyska, jak na dyskotece i oglądając to w nocy obawiałem się, że dostanę epilepsji. Oświetlenie w tym filmie działa równie przebojowo, co we wcześniejszych omawianych produkcjach, jak Harry Angel Alana Parkera czy Lśnienie Stanleya Kubricka.
Kiedy trzeba film podkreśla nasycenie barw, bawi się z kojarzeniami widza, tonuje, cieniuje kadry. Przepuszcza przez filter i co najważniejsze, sceny, które przedstawiać mają nierealne zjawiska są dobrze pokazane. Reżyser nie ukrywa je przed nami i o ile byłby to zarzut przy niektórych produkcjach (jak w Mgle Johna Carpentera) - tak tutaj nie pasowałoby do całości - ponieważ symbolicznie obnaża nas z ,,czystości''. Reżyser nie ukrywa, że pociągają go wątki religijne i jeśli macie choć odrobinę wiedzy oglądanie nie sprawi Wam trudności.
Nawet gdyby Wam film się nie spodobał lub nie zainteresował koniecznie musicie zobaczyć scenę, w której lekarze wiozą pacjenta na operację (to, co zostaje nam objawione nie ma prawa wylecieć z głowy). Sekwencja pojawia się w przedziale czasowym 1:16:16 - 1:18:06
Naturalnie, to kolejna produkcja, która podsumowuje zaburzenia wywołane wojną w Wietnamie i autor nie stara się tego zatuszować. *,,To dobry żółtek, bo martwy'' - ale tutaj konflikt ma wymiar bardziej kameralny, przez co też nie rozpraszają nas sekwencje batalistyczne, których nie uświadczymy. Horror psychologiczny z domieszką thrillera dla wytrawnych koneserów filmowych. Jak najbardziej polecam.
Definicja strachu: Drabina Jakubowa
*Betel - miasto biblijne, należące do pokolenia Efraima, utożsamiane z miejscowością Bajtin nieopodal Jerozolimy.
* Nawiązanie z filmu Pluton Olivera Stone
Motyw Drabiny Jakubowej z Biblii zostaje trzykrotnie użyty (dwukrotnie popartą słowami i raz wizją). Podczas seansu zwróćcie uwagę na grę świateł. Jest taka scena, gdzie światło błyska, jak na dyskotece i oglądając to w nocy obawiałem się, że dostanę epilepsji. Oświetlenie w tym filmie działa równie przebojowo, co we wcześniejszych omawianych produkcjach, jak Harry Angel Alana Parkera czy Lśnienie Stanleya Kubricka.
Kiedy trzeba film podkreśla nasycenie barw, bawi się z kojarzeniami widza, tonuje, cieniuje kadry. Przepuszcza przez filter i co najważniejsze, sceny, które przedstawiać mają nierealne zjawiska są dobrze pokazane. Reżyser nie ukrywa je przed nami i o ile byłby to zarzut przy niektórych produkcjach (jak w Mgle Johna Carpentera) - tak tutaj nie pasowałoby do całości - ponieważ symbolicznie obnaża nas z ,,czystości''. Reżyser nie ukrywa, że pociągają go wątki religijne i jeśli macie choć odrobinę wiedzy oglądanie nie sprawi Wam trudności.
Nawet gdyby Wam film się nie spodobał lub nie zainteresował koniecznie musicie zobaczyć scenę, w której lekarze wiozą pacjenta na operację (to, co zostaje nam objawione nie ma prawa wylecieć z głowy). Sekwencja pojawia się w przedziale czasowym 1:16:16 - 1:18:06
Naturalnie, to kolejna produkcja, która podsumowuje zaburzenia wywołane wojną w Wietnamie i autor nie stara się tego zatuszować. *,,To dobry żółtek, bo martwy'' - ale tutaj konflikt ma wymiar bardziej kameralny, przez co też nie rozpraszają nas sekwencje batalistyczne, których nie uświadczymy. Horror psychologiczny z domieszką thrillera dla wytrawnych koneserów filmowych. Jak najbardziej polecam.
Definicja strachu: Drabina Jakubowa
*Betel - miasto biblijne, należące do pokolenia Efraima, utożsamiane z miejscowością Bajtin nieopodal Jerozolimy.
* Nawiązanie z filmu Pluton Olivera Stone
2 Komentarz(e):
To było mocne! Wielkie dzięki za ten film.
Nie ma sprawy. Od tego tu jestem :)
Prześlij komentarz