niedziela, 1 grudnia 2013

*Valhalla: Mroczny wojownik - Minirecenzja



To jest jeden z tych filmów do którego nikogo nie zachęcam, ale nie dlatego, że jest fatalnie zrealizowany lub kiepski w warstwie merytorycznej, lecz dlatego, że jest trudny i enigmatyczny w odbiorze.

Valhalla to historia o jednookim i niemym niebezpiecznym wojowniku, który wyrywając się z niewoli wyrusza na statek Wikingów w morską podróż ku niepoznanemu.


Film absolutnie minimalistyczny. Zarówno wizualnie, jak i masochistycznie dawkowany przemowami między postaciami. Doprawiony przepięknym, pradawnym i pierwotnym tłem w przeciągu sześciu rozdziałów, która każda z nich jest pojedynczym etapem przygody anonimowego wojownika. 

Niemy wojownik to niejedyna postać, która jest bogiem wojny (film czerpie w niewielkiej ilości z mitologii nordyckiej). Wielu z mężnych wojów to prawdziwi mordercy i psotnicy, którzy są równie bezduszni i chłodni, jak przyroda. Natura wygląda obłędnie. Mroczna, niemal przytłaczająca w swojej wyrazistej karykaturze. Mgliście, szaro i przestrzennie. I czerwony filtr nałożony na taśmę działa niemal podświadomie na umysł.




UWAGA! CAŁKOWICIE SUBIEKTYWNE SPOSTRZEŻENIE, KTÓRE NA POZÓR WCALE NIE WYDAJE SIĘ TAKIE OCZYWISTE, PONIEWAŻ FILM NIE POKAZUJE TEGO WPROST
Film pachnie mocno antychrześcijańskim przekazem. Otóż nasz odpychający podróżnik ,,zaprzyjaźnia'' się z chłopcem, który jest niejako jego głosem! To on prowadzi dialogi za niego. Wyruszają do Jerozolimy, jednocześnie poznają przepis na nawracanie pogan, by sprowadzić ich na ścieżkę Boga -  czynią to jednak przemocą i okrucieństwem a nie dobrą nowiną.

Ku mojemu zdumieniu film sporo czerpie z Czasu Apokalipsy Coppoli, a w końcowych scenach wyraźnie inspiruje się motywem Kurtza.

Polecić mogę jedynie zagorzałym wielbicielom mocnego i nietuzinkowego kina, którzy z lubością uwielbiają przyglądać się długim ujęciom, rozkoszując się obrazem i nie zwracając zbyt wielkiej uwagi na to, że na ekranie nie wiele się dzieje. Tacy docenią ascetyczną grę aktorską głównego herosa i przy okazji może wysuną lepszą interpretację ode mnie, ale nie daję gwarancji, że to będzie dla Was idealny seans na zakończenie tygodnia.

Refn po raz któryś pokazuje brutalny i wyniszczający obraz ludzkiej natury.

Chris ku nieznanym brzegom: Valhalla: Mroczny wojownik

*Walhalla - W mitologii nordyckiej miejsce przebywania poległych w chwale wojowników (tzw. Einherjerów), których z pola bitwy zabierały walkirie, a na progu Walhalli witał ich Bragi. Walhalla to kraina wiecznego szczęścia.

0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz