środa, 20 listopada 2013

Retro wspomnienia: Blame! - Wina



*Cyberpunk - nurt w literaturze science-fiction oraz kinematografii, który skupia się na ludziach i otaczającej ich zaawansowanej technologii komputerowej i informacyjnej, niekiedy połączony z różnego rodzaju zamieszaniem w społeczeństwie (np. stan wojenny). Pojęcie cyberpunku można rozważać również pod kątem postawy życiowej, filozofii lub ideologii, w tym wypadku pojęcie cyberpunku jest rozważane bardziej pod kątem porównywania człowieka z maszyną (cybernetyka) i wynikających z tego pytań na temat duszy, Boga oraz świadomości.


Dawno temu, lecz nie w odległej galaktyce, gdy interesowałem się kulturą japońską i dziełami ze wschodu przeglądałem mangi, czytałem je z lubością, kiedy tylko miałem na to czas. Obecnie coraz mniej zaglądam, co dzieje się w Kraju Kwitnącej Wiśni, nadmiar zainteresowań spowodował, że powoli i zauważalnie odcinałem się od nurtu zupełnie różniącego się od krajów Europejskich i Zachodnich.


Jednak, jeśli idzie o cyberpunk, wciąż staram się wyłapywać takie perełki, gdziekolwiek tylko mogę. Uwielbiam ten gatunek. A znalezienie nowych tworów w tej dziedzinie jest szalenie trudne. Gatunek mocno niedoceniony i mało popularny. Szkoda, bo to ciekawy nurt, często niełatwy w odbiorze, ale niesamowicie pobudzający intelekt czytelnika lub widza.


Akcja mangi Blame! dzieje się w wielkiej budowli, zwanej Miastem, miejscu, gdzie ludzie mogli wyemigrować z przeludnionej Ziemi. Głównym bohaterem jest Killy, z nowoczesną bronią w rękach. Poszukuje genu Net Terminal Genes, który pozwoli mu podłączyć się do sytemu zarządzającego Miastem. Gdyż musi powstrzymać grupę istot eksterminujących ludzkość.




Kiedyś, gdy regularnie zagladałem na strony o mandze, na temat Blame! wypowiedziałem następujące słowa (poprawiając nieco wypowiedź):


Plastyczny świat, to zdecydowanie za mało. Fabuła jest intrygująca, ale liczba niedomówień i niewiadomych przekreśla jej szanse dla ,,przeciętnego'' odbiorcy, ale cyberpunk chyba taki już jest w swojej kategorii, jako niszowy produkt (zresztą niesłusznie). I muszę się też zgodzić z użytkownikiem XXXX ze względu na rysunki. Owszem, są kadry, które wyglądają rewelacyjnie, są dopieszczone w najmniejszym detalu, ale znajdą się też kadry, które wręcz odrzucają. Jakby były robione na siłę i z całkowitą niechęcią. Rozumiem zachwyt nad tą mangą, bo mnie ta historia też bardzo wciągnęła, ale niestety miałem wrażenie, że im bliżej końca, to formuła prowadzona w Blame! wymarła. Materiał się wyczerpywał. Liczba pojedynków potrafi męczyć (zwłaszcza, że nic nie zostało wyjaśnione, dlaczego tak bardzo uparcie wszyscy chcą pozabijać naszych bohaterów). Panujący chaos w pewnych kadrach wydał mi się sztuczny i niepotrzebny. Przydałoby się też więcej dialogów. Mnie tego bardzo brakowało. Jeśli ktoś obejrzy i przeczyta pierwszy tom, to gratuluję. Ta manga jest dla ciebie, jeśli jednak szybko z niej zrezygnujesz, nie przejmuj się, nie wszystko się musi nam podobać.


Cóż mogę dodać na stan dzisiejszy? - Niewiele. Przede wszystkim nie jest to lektura na raz. Manga podzielona jest na dziesięć tomów, co sprawia, że nie prędko zakończycie wertowanie plansz. Za pierwszym podejściem skończyłem ją w cztery dni? Jakoś tak, bo pamiętam, że potrafiłem przeczytać ze trzy tomy w ciągu nocy. A potem potrzebowałem snu, żeby sobie uporządkować historię. Co za dużo, to nie zdrowo działa tutaj podwójnie. Nie zaszkodzi, gdy podzielicie sobie pół tomu na jeden dzień. Jeśli forma Was przytłoczy, nie warto zamęczać się od razu całym tomem. Nie jest to przeciętny twór, po który zasiadasz, relaksujesz się i chłoniesz bez większego namysłu. Z takim podejściem, to lepiej zasiąść przed wieczorną ramówką w telewizji niż oglądać kadry, które są niezwykle wykonane. Twórca, Tsutomu Nihei wyróżnia się bogatą wyobraźnią, a jego rysunki to maestro.




Jednak jeśli nie przełkniesz pierwszego spotkania z cyberpunkiem, najlepiej byłoby zacząć od klasyki, czyli od ,,Akiry'' Katsuhiro Ootomo lub ,,Ghost in the Shell'' (Duch w pancerzu) autorstwa Masamune Shirow, jeśli i na tym polegniecie, nie macie co się zabierać za Blame! Ta działka widocznie nie jest dla Was.
Czytaj i oglądaj Blame!

Anime Blame! (ogladać tylko po ukończeniu mangi - jest to uzupełnienie i bez jej pomocy nic nie zrozumiecie)

0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz