skip to main |
skip to sidebar
Podobno żyjemy w bardzo stymulacyjnych czasach. Chcesz rozrywki i zabawy? Wybierasz się do miasta, albo namiętnie oglądasz filmiki na Youtube, obserwując z jakimi degeneratami masz do czynienia, co nie zmienia faktu, że można się doszukać wartościowych treści. A może coś mocniejszego? Wybierasz się do monopolu lub kupujesz towar na czarnym rynku. Wskaźnik z powodu biedy rośnie, a narkotyki i opium można wykonać domowym sposobem. A jeśli chcesz zobaczyć martwego człowieka? Nie weźmiesz chyba do ręki pistolet i pozbędziesz się przypadkowych napastników? Włączysz film, w którym elitarni stróże prawa pozbywają się maniaków zła (kartel narkotykowy) piętro po piętrze.* A może Wideodrom podpowie nam, czemu tak się staje?
Operator telewizji kablowej, Max Renn (w tej roli świetny James Woods), odkrywa piracką stację, na którym prezentowane są sceny tortur. Chce wykorzystać owe nagrania na własny kanał i w tym celu poszukuje nadawcy nielegalnego programu. Odkrywa bolesną prawdę związaną ze skutkami zaglądania do niebezpiecznych i uzależniających form ,,wypowiedzi''.
Filmowi nie brakuje głębi, onirycznych zagrywek, łączenia fikcji z rzeczywistością. Cronenberg to największy pesymista współczesnego kina. Rozczarowany ludzkością i ich skłonnością do pobudzania wstrętnych myśli, uczynków i zachowań. Nie ocenia swych postaci, ale wymierza odpowiednie kary za nieprzystosowanie, łamanie reguł moralnych i degradację psychiki.
Nowy świat pochłania Maxa bezczętnie. Jest nim coraz bardziej zafascynowany. Wywołuje u niego halucynacje i chorobę umysłu. Dawne przyzwyczajenia blakną i zatracają swą moc. Chce silniejszych doznań i je otrzymuję.
Wideodrom wyprzedził swoją epokę. Cronenberg przewidział, że telewizja stanie się dla nas drugim życiem. Medium górującym nad innymi. By zaspokoić fantazmaty, chore żądze czy zainteresowanie świat(kiem) przestępczym. Dostarczając to, czego nie wolno robić lub jest zakazane. Mamy możliwość kibicowania mordercom (np. Urodzeni mordercy Olivera Stone), akty seksualne występują niemal w co trzecim obrazie. Reżyserzy przekraczają dopuszczalne granice (łamanie kończyn, tryskanie krwi po pokoju, gwałty, masakrowanie twarzy, podpalanie domów lub ludzi).
I czas na małą dygresję:
I choć największa nagonka spada na gry komputerowe (głośna afera Masakry w Columbine High School), media nie widzą nic złego w tym, że sami zalewają nas tragediami w wiadomościach, często udokumentowując nie mniej przerażające sceny. Są ślepi na to, że zakłamuje się historię w niemieckiej produkcji Nasze matki, nasi ojcowie. Nie widzą, że w filmach uśmierca się na potęgę ludzi, ale jak już ktoś przejeżdza autem przechodniów w grze, to źle i ogień piekielny dla twórców tej branży (rozumiem, że w grach jest wybór - możesz kogoś pozbawić życia lub nie, bo w filmie jesteśmy tylko biernymi obserwatorami, ale to mnie nie przekonuje). To tylko fikcja i świat wirtualny. Przecież filmów też nie bierzemy na serio? Zabawne jest to, że Smerfy (bajka dla dzieci!) oskarżano o powiązania z masonerią, społeczeństwem komunistycznym i antysemityzmem *
Pytanie pozostaje: dokąd nas ta propaganda telewizyjna zaprowadzi (aż chciałoby się rzec ,,Telewizyjny kurwiszon''*), bo niektórzy stracili kontakt z rzeczywistością, jak Max.
P.S. Przytłaczam Was trudnymi zagadnieniami. Postaram się w kolejnym wpisie nieco rozweselić :)
* Taki film istnieje pt. Raid
* Smerfy i inne bajki pod odstrzałem
* Cytat z filmu Kiler
Halucynacje wywołane przez: Wideodrom (oglądać w systemie Next Wideo)
Wideodrom z lektorem
0 Komentarz(e):
Prześlij komentarz