środa, 7 sierpnia 2013

Przeprosiny



Wiem, że nowy post miał się pojawić jutro, jednakże nie ma to nic wspólnego z żadnym artykułem. Po prostu chciałbym przeprosić za błędy, które ostatnio coraz częściej widzę we własnych tekstach. Ciągle zdarzają mi się literówki, zdania zupełnie źle zbudowane, niedopowiedzenia, powtórzenia. Wybaczcie, mój umysł pracuje szybciej, niż pisze. 

Najgorsze jest, że mój edytor tekstowy, czyli użytkownik Maxior, wyjechał gdzieś na wakacje, a ja nawet nie wiem gdzie - ironia losu. Melanżysta pewnie wróci we wrześniu do jakiejkolwiek pracy (śmiech). Także będę musiał posprzątać ten bałagan, który sam tworzę, żeby było śmieszniej - spacja przestała działać - ironii ciąg dalszy. Na szczęście są programy, które umożliwiają zmiany przycisków np. K na L (i tak jeszcze zamierzam przeczyścić klawiaturę, może pomoże, oby!). 


Tak to już jest, jak człowiek chce dobrze, a wychodzi jak zawsze, czyli nie po naszej myśli. Jednak nie zamierzam obwiniać mojego współtowarzysza za to, jak sytuacja się ma. Choć czasem przesadza, zmienia słowa bez mojej zgody, albo dodaje kawałek treści po fakcie. Trochę to skomplikowane, przyznaję, nasze relacje bywają naprawdę zmienne. Jednakże doceniam go za to, że faktycznie czasem coś poprawi, odmieni źle zapisane zdanie i wyrzuca niepotrzebne wypociny. Prawda jest jednak taka, że to ja muszę trzymać fason i przestać pisać, jak pokemon (oj, sobie dogryzam, na żarty). Jednak bez samokrytyki nie ma rozwoju. ,,Krzysiek, naucz się pisać składnie zdania i nie pędź, jak lokomotywa, bo się pogubisz literacko'' - Zgubić, to ja mogę, ale kalosze po wyskokowych trunkach. Grunt, że Maxior wytrzymuje ze mną i pracuje, jak mu się podoba, bo szczerze powiedziawszy, nagrodzenia za to nie otrzymuje.

0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz