poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Jak zostać pisarczykiem cz.4




Kilka innych uwag, nie mniej ważne od reszty. Są one są bardzo osobiste, bo z gruntu rzeczy jestem osobą , która ma własne zdanie i wyrobiłem już sobie jako tako pewną teorię sensu tworzenia utworów literackich. Oczywiście wybór należy do Ciebie, czy je przyjmujesz z entuzjazmem, czy odrzucisz ze świadomości. Jeśli nie straciłeś/aś czasu na wypowiedzi Krzyśka, uznając je za wartościowe (po przeczytaniu tego posta), proszę o komentarz :)



Odpowiedzialność za własną pracę - będąc literatem prędzej czy później trzeba się zastanowić nad tą kwestią. Pisząc własne teksty i następnie oddając je czytelnikom musimy wiedzieć, że pewne środki stylistyczne, słowne, etc, mogą ich zniesmaczyć, odrzucić, zafascynować, zaintrygować. Tu zdania są zawsze podzielone, dlatego nigdy nie dojdzie do sytuacji, gdzie lektura będzie zbierała wyłącznie pochlebne opinie. Jest to niemożliwe, trzeba zawsze pamiętać do kogo kierujemy nasz tekst. Wiadomo, że tam gdzie wulgaryzmy i rozbuchana przemoc nie będzie lekturą dla dzieci. Powinniśmy się zastanowić jakie treści mamy zamiar umieścić w utworze, jakie tematy chcemy omawiać, wbrew pozorom opowieść o zoofili może się dobrze przyjąć na wysoką skalę mimo tego, że to temat kontrowersyjny i znikomy w książkach. Ludzie chętnie sięgną po rzadką tematykę, znudzeni schematyzmem i kiczowatymi podróbkami odnajdą coś świeżego (co nie znaczy, że im się to spodoba, nasza ,,oryginalna'' historia też może się okazać banałem). Nigdy nie warto kierować opowiadania, powieści dla ogółu. Zawsze potrzeba wybrać 2 - 3 tematy, które mamy ochotę opowiedzieć i przeznaczyć je dla tej grupy odbiorców. Dziś wręcz jest wskazane mieszanie gatunków. Opowiadanie przygodowe ,,dosypując'' do tego wątek romantyczny. Opowieść obyczajowa z domieszką psychologizmu, romansu, i historii.

Nie mniej odbiorców za idiotów - są oni częściej mądrzy od literatów. Nie jest to głupi mason, w grupie czytelniczej wielu z nich to ludzie bardzo dojrzali, doświadczeni, inteligentni, i twoje głupstwo w utworze nawet nie wspomną, bo są tolerancyjni. Jak uszanują Twoją pracę, możesz być pewny, że nie czytał tego byle szczyl, co klnie po blokowiskach.

Nie próbuj nikogo uszczęśliwiać ,,ambitną literaturą'' - Pisz tylko to, co Cię interesuje, nawet jeśli miałby być to pornol na dwieście stron. Pisząc, to Ty masz być szczęśliwy - że Ty ją utworzyłeś, Ty masz być całą częścią tego co napisałeś, a jeśli czytelnik też będzie zadowolony, to masz podwójny sukces. Nie próbuj jednak pisać z myślą o czytelnikach, bo oni mają własny złożony ogląd jak powinna wyglądać ambitna lektura, jak w ogóle powinno się je czytać. Pisz własnym poglądem jak wobec Ciebie powinna wyglądać literatura. Co z tego, że ktoś uzna ,,Bambusi tyłek'' - pornol napisany na kolanie podczas siedzenia na klopie za totalnie najnudniejszy, na najbardziej przereklamowany i absurdalny pomysł roku 2011. Ważne, że się Tobie podoba! Potem tylko dzielisz się z kimś własnym szczęściem, niekoniecznie podzielając Twoją euforię. To Ty masz mieć korzyści. Czytelnicy bywają różni. Czasem zbyt okrutni. Oni zawsze mają wymagania, wyrobione opinie jak powinna wyglądać ,,dobra czytanka'', oczekiwania. Myśląc o nich, zapominasz o tym, że miałeś czerpać z satysfakcję z pisania, i nie ma to być kolejna praca, która nijak Cię interesuje.

Błędy młodości, konflikty, niezrozumienie oblicza śmierci, to tylko niektóre tematy, które omawiałem we własnych tekstach. I morał jest z tego jeden, pisząc o trudnych sprawach codziennych, zawsze się przy nich zostaje. Nawet lekki serial, który już umieściłem, tak, tak ,,Dj Madziolka'', to powstał on na podstawie omawiania tematów, które z nam autopsji. Nastoletni bunt, egocentryzm, bycie kimś. To zostaje plagą na duszy. Po prostu nie potrafię pisać inaczej :)

Jeśli natchnie mnie o wspomnieniu czegoś, możecie być pewni, że o tym napiszę. Ostatecznie zapomniałem, co miałem napisać jeszcze, hehe, przeraża mnie moja pamięć :)

0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz