poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Dwa tygodnie z superbohaterami: Kick-Ass - Spełniony sen nerda



Kick-Ass to absolutny fenomen światowy. Na takie dzieło czekało rzesze fanów zafascynowanych bohaterami o halloweenowym uniformie na sobie. Który z dzieciaków oglądający w dzieciństwie filmy o Supermenie nie pomyślał - Ooo! Ja też tak chcę! Głównie fantazja ponosiła z przyczyn zdolności latania gości w pelerynach, których człowiek nie posiada (peleryna stała się obiektem drwin, które zostało wspaniale sparodiowane w filmie animowanym Iniemamocni ). Cudownie byłoby posiąść boskie mocy i dokopać frajerom, jak rapował Mes w numerze Wjaazd. To także rodzaj ucieczki od ,,prawdziwego życia'' - odcinając się od jałowości i byle jakości dnia codziennego, w którym trzeba odgrywać w kółko powtarzalne role nikogo nie interesujące na dłuższą metę. Metatekstowy język komiksu sprawi, że geek poczuje się jak w domu.



Głównym bohaterem zapoczątkowującym ciekawe uniwersum jest Dave Lizewski. Sympatyczna postać. Kiepsko u niego z urodą i z podrywaniem rówieśniczek, ale objawia się szczerą odwagą, niespotykaną nikomu wyobraźnią pośród reszty uczniów. Z lubością oraz ze sprośnością myśli o swojej nauczycielce z dużymi atrybutami. Czyta masę komiksów, podaje się za geja, by zbliżyć się do szkolnej seksbomby. Ukrywa przed ojcem swą drugą ,,tożsamość''. W szkole nieudacznik, po szkole idol nowo zrodzonej kultury i prekursor superbohaterskich wybojów. Po tym, jak postawił wszystko na jedną kartę i z kart komiksu postanowił sam zostać bohaterem uciśnionych, sprawił, że zdobył wyznawców popierających jego czaderskie popisy. Nie wie jednak jednego - tego, że spowodował natchnienie do jego mu podobnych, bardziej uzdolnionych i mniej zabawowych. Są nimi córka z ojcem - Hit-Girl i Big Daddy. Perfekcyjni mordercy w przebraniu, to znaczy... dobrzy ludzie z twardą ręką. Kick-Ass zakłada konto na Facebooku i Myspace - stając się gwiazdą internetu oraz wrażliwie gorącym tematem dla środków masowego przekazu.

Kopacz tyłków porusza ważny temat grupki młodzieży, którzy są skorzy do buntu i pragną go wykorzystać w bardziej pragmatyczny sposób. Nie chcąc spędzać przyszłości za biurkiem jako bankier. Nie ciągnie ich do ,,normalnej'' pracy. Dave zmęczony i znużony szkolnymi zajęciami duma nad ratowaniem świata od złoczyńców. Niesatysfakcjonującą rzeczywistość przekuwa w realną fikcję z czyhającym niebezpieczeństwem, ale jak sam zauważy - nie potrafi zaprzestać ubierać się w kostium pływacki, który służy mu do czynienia dobra. Realizacja marzeń jest jednak bolesna. Najczęściej bójki kończą się złamaniem, urazem lub porachowaniem ciała. Pokiereszowana twarz to norma, a strumień krwi nie jest niczym zaskakującym.




W komiksie nie brakuje nawiązań do herosów ze stajni DC-Marvel (tj. Batman, Spider-man), postaci kojarzonych z nadludzkimi umiejętnościami wprost z kina sensacyjnego, niekoniecznie związanego z kanonem superhero movies. Są wszystkie charakterystyczne elementy cechujące komiks o superbohaterach. Nie tylko spandeks ma znaczenie, ale tworzenie grupy (team-up), współpraca z innymi szaleńcami broniącymi miasta przed złem i niegodziwością. Pojawia się pojazd łudząco podobny do batmobila, nastaje moment, gdy ,,rodzi'' się superzłoczyńca, a amatorka zachodzi w zapomnienie wraz z nabytym doświadczeniem po przejściach. Wprawdzie Kick-Ass nie należy do zbyt realistycznych komiksów, ale potrafi ukazać sytuację, w której prawdziwy super hero mógłby zakończyć poczynania tragedią i przypłacić je własnym życiem. Jednak gdybym miał wskazać tworzywo, które najlepiej odwzorowuje weryzm, byłby to film Super Jamesa Gunna. W nim mamy do czynienia z bardziej prawdopodobną wersją siłaczy w trykotach.

W komiksie dominuje przerysowana przemoc, wulgarne słownictwo, spora liczba charakternych postaci i tona porcji niegrzecznego humoru. Podane jest w niegłupiej metodzie prowadzenia dynamicznej, serialowej narracji. Ku zaskoczeniu sceptyków historii obrazkowych ma też przejmujący morał podany mimochodem. Niebezpośrednia krytyka zdurniałej i infantylnej popkultury, która trafia w gusta młodzieży i robi im sieczkę z mózgu. Nastoletni bohaterowie mają coś do powiedzenia i nie zamierzają zrezygnować z zaprezentowanych przez nich wartości - o sile przezwyciężającej brutalność miejskich mafiosów. Potęga realizacji wyśnionych zdarzeń.




Po kasowym sukcesie komiksu przyszedł moment, gdy musiał pojawić się film - no i ten z kolei nie jest tak udany, jak historia w obrazkach. Z komiksu dla dorosłych przerobili twór dla młodzieży, w której roi się od uproszczeń i zagrań ucinających mocne sceny. W filmie nie ma przysłowiowego kopa w tyłek. Pocieszeniem jest natomiast obsada - szczególnie warto zwrócić uwagę na młodziutką Chloe Grace Moretz, która wykreowała kontrowersyjną postać. Ogółem, ci co nie są zaznajomieni z komiksem, na pewno lepiej będą się bawić na seansie. Co nie zmienia faktu, że można go obejrzeć bez zgrzytania zębów - traktując film, jak kolejną, pryszczatą rozrywkę. Z drugiej strony rozumiem, dlaczego producenci odeszli od wiernego przekazania treści. W kinie nie przejdą wątki, które są drastyczne i makabryczne - dorośli atakujący dziesięcioletnią dziewczynkę! Akumulatory na jądrach Kick-Assa! Są to sceny, które od razu byłyby skrytykowane ze strony widzów, którzy najczęściej uważają komiks jako medium dla ,,dzieci'', co w tym przypadku jest nieprawdą. I o ile część pierwsza była miarodajnie w porządku, tak panowie z Hollywood całkowicie pogubili się w sequelu, który pozostawia wiele do życzenia. Odmawiam, żebyście oglądali to przykre ,,doświadczenie''. Lepiej opatrzcie się w drugą część komiksu - wyjdzie Wam na zdrowie.



Kick-Ass jest komiksem ważnym - nie dla koneserów, czy dla pretensjonalnych pismaków. Jest częścią społeczności, która pragnie ubrać się w lateks, nie boi się skakać po wieżowcach, bez zgody chce tłuc zbirów, ratując damy z opresji. Ci, co nadal śnią o byciu superbohaterem, ten komiks idealnie objawia przestrogę, przed tym, co by ich czekało i z jakimi problemami mogliby się spotkać. Pasjonująca lektura dla tych, co nie chcą wyrastać z ,,dziecinnych'' pomysłów i hobby związanemu z herosami. Pochwałę syndromu Piotrusia Pana potraktujcie z przymrużeniem oka. Komiks spięty jest dozą czarnego humoru.

Cytując słowa na tylnej okładce niech będzie potwierdzeniem, że Kick-Ass to jednak istotny element układanki współczesnych inspiracji:


    Ciesz się, że żyjesz w czasach, w których ten komiks jest wydawany. Twoje wnuki będą mogły ci tylko zazdrościć. Lepszych komiksów już nie będzie.


Kick-Ass na youtubie (forma czytania komiksu niewygodna, ale najtańsza, bo za darmo)

Kick-Ass film online

Super film online

A tu wspomniana drwina gości w pelerynach

0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz