wtorek, 27 sierpnia 2013

Gry, które nie doczekały się zakończenia cz.2


Przemysł elektroniczny jest najbardziej dochodowym interesem w przeciągu ostatnich lat. Jednakże jest również najbardziej ryzykownym biznesem. Utrzymanie się firmy przez 5 lat już jest ogromnym sukcesem, a trzeba pamiętać, że nawet wielkie marki, jak LucasArts, maszyna wydająca gorące tytuły też potrafiła upaść i zostać zamknięta w najmniej spodziewanym momencie. Śliski jest rynek gier. Nierówny...

Shenmue (brak części trzeciej)



Ryo Hazuki – adept sztuk walki jest świadkiem morderstwa własnego ojca. Poprzysięgając zemstę, wyrusza w poszukiwaniu człowieka, który dokonał tego haniebnego czynu.


Gra, dla której warto było zakupić Dreamcast. Czerpiąca pomysły z różnych tytułów (jak GTA), ustanawiając też przy okazji nowy kanon zabawy. Program pozwalał na rozmawianie z każdą napotkaną osobą! Przychodząc do domu mogliśmy zadzwonić do naszych znajomych. Wydaje mi się, że to właśnie Shenmue był przykładem gry, który zapoczątkował kilka lat później boom na QTE (interaktywny przerywnik filmowy). Choć ten element pojawił się w ,,Die Hard Arcade'' - tuż przed ,,Shenmue'', jednakże niewielu graczy już o tym tytule pamięta (przynajmniej w Polsce). ,,Shenmue'' posiadał prostą, choć bardzo złożoną historię. Cykl dnia i nocy, mieliśmy nawet podaną godzinę na zegarku. Wszystko było bardzo dobrze zaprojektowane. Mieliśmy własne pieniądze, które mogliśmy wydawać na napoje, na zwoje, dzięki nim uczyliśmy się nowych ruchów kung-fu. Walka z oprychami przypominała bijatyki pokroju Tekkena. Minusem gry była niestety monotonna praca, gdy chcieliśmy zarobić. Wózkiem widłowym musieliśmy przemieszczać skrzynie z punktu A do B. Co ciekawe, ścigamy się na tych wózkach przed pracą. Gra pozwalała również na opiekowanie się kotkiem - to były czasy jeszcze przed nastaniem ,,The Sims''. Gra przełomowa, która niestety zakończyła swój żywot cliffhangerem w części drugiej. Są osoby, które wciąż mają nadzieję na wznowienie serii.





MegaMan Legends (brak części trzeciej)





MegaMan Volnutt jest głównym bohaterem serii. On znajduje się zamknięty w krysztale wraz z danymi podczas wykopalisk na wyspie Nino. Zjawia się Barrell Caskett, która podnosi kryształ i wyprowadza bohatera na wolność. MegaMan wyrusza na poszukiwanie przygód, przewidując zagrożenie.

Słynna już saga Segi nie doczekała się do dziś trzeciej części przygód MegaMana. Pomimo to, że producenci odnieśli porażkę pojawiło się światełko w tunelu. Wierni fani zaczęli zbierać pieniążki na Facebooku. Cel został osiągnięty, więc raczej jest kwestią czasu pojawienie się projektu na rynku. Jak jednak będzie, zobaczymy. Nigdy nie byłem zwolennikiem MegaMana, więc cały ten szloch mnie ominął. Muszę jednak potwierdzić opinie o wysokim stopniu poziomu trudności. Gierka od początku swych założeń wymagała cierpliwości. Mega Man, to seria dla tych, którzy lubią platformówki. Jednak wraz z nastaniem Legends, seria zmieniła się na coś w stylu jRPG (tylko, że bez rozwoju postaci), polegająca na częstym rozmawianiu z NPC i strzelaniu do przeciwników w środowisku 3D.

                                   


Toonstruck (niedokończony, brak części drugiej)





Gra opowiada o rysowniku Drew Blancu, który ma na celu stworzyć w ciągu jednej nocy grupkę postaci, dla pokazu dla dzieci. Kiedy zasypia uruchamia się telewizor i wciąga rysownika, przenosząc go do świata postaci, których stworzył.

Pomimo ujrzenia napisów końcowych, gra zostaje ucięta i przerwana w połowie. Czuje się niedosyt. Ma się wrażenie, że ,,Toonstruck'' nie został do końca odpowiednio poprowadzony. Właśnie dlatego, że producenci nie mogli pozwolić sobie na przeciąganie pracy, gonił ich termin, kazano im kończyć projekt. Podobno z tego powodu miała pojawić się kontynuacja, która nie ujrzała nigdy półek sklepowych. Styl graficzny dla dzieci, ręcznie rysowany w formie kreskówki. Wbrew pozorom pojawiają się tematy dla dorosłych, polecić młodocianym mogę, ale nie zrozumieją smaczków dla starszego odbiorcy. W głównego bohatera wcielił się Christopher Lloyd znany z roli doktorka w filmie ,,Powrót do przyszłości''. Grze nie brakuje humoru, zabawa przednia. Szkoda, że gra nie otrzymała wszystkich wątków, które miała poruszać, ale jak wiadomo, nie można mieć wszystkiego. Cięcia kosztów są ważniejsze dla tego biznesu.


                                          



0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz