To ostatni wpis, w tym roku, związany z Yugioh, ale pojawia się dlatego, że mocno tyrałem w gierki przez dwa tygodnie - strasznie uzależnia, dlatego muszę przestać odpalać tę karciankę! I zająć się ważniejszymi rzeczami. Skoro nadarzyła się okazja powspominać, to pomyślałem, czemu nie przedstawić widzom moje ulubione karty, z których korzystałem najczęściej. Lub najchętniej. I pewnie nie będą to postacie znane szerszej publiczności, ani takie, do których mam największy sentyment z lat dzieciństwa - wybrałem takie, które podobają mi się z różnych powodów. Niekoniecznie pod kątem siły, możliwości lub strategii. Zwrócę też uwagę, że nie znam się na nowych zasadach, które panują w młodszych wersjach animowanych. Jestem starym graczem, i wolę przestarzałe talie, niż te nowoczesne, w których nie wiem, o co chodzi (zawiłe opisy psują płynność w zabawie). Jasne, wybór 10 (słownie dziesięciu) fantastycznych kart z tej serii uważam za kuriozalny, ponieważ ilość znakomitych potworów na planszy jest co najmniej pięciokrotnie wyższa. Jednakże skrócę do dziesiątki, i w ograniczonych słowach powiem, dlaczego wybrałem je, a nie inne.
Stewardessa Justyna - Jessica Hawk
-
*Młoda kobieta z małego miasteczka w górach leci do Dubaju by spełnić swoje
marzenia: zostać stewardessą i wyjść za mąż za milionera. Kupuje bilet w
jed...
3 tygodnie temu