piątek, 7 maja 2021

Unbalance Unbalance



Nie często mam odwagę, aby zaglądać do manhwy (koreańskiej odmiany mangi), gdyż obawiam się niesmacznych historyjek obrazkowych z tandetną fabułą i za grosz talentem do opowiadania historii. Są wyjątki, a ,,UnbalanceX2'' udowadnia, że w kategorii romans wciąż istnieje alternatywa - niedostępna dla kina. Po fatalnym sezonie na dużym ekranie, gdzie dominowały tanie komedie i erotyka, która nie ma nic wspólnego z erotyką (vide ,,365 dni'' kontynuujący żenujące tradycje innego wątpliwego hitu, jak ,,Pięćdziesiąt twarzy Greya''). 

Na szczęście twórcy komiksowej sceny mają na tyle oleju w głowie, żeby nie powielać błędów przy tworzeniu trudnego gatunku - romans zaliczam do niewygodnego tematu, ponieważ jest to wymagająca dziedzina pisarstwa, o czym przekonali się nawet najwięksi weterani gatunku, chociażby Nicholas Sparks, który nie ma już pomysłu na własne opowieści. Wracając do ,,UnbalanceX2'' - otrzymujemy dosyć standardową opowieść tabu, gdzie zachodzi korelacja pomiędzy uczniem, a nauczycielką w college'u. 

Główną postacią zostaje Jin-Ho - student, który ma nieprzeciętne zdolności do popadania w kłopoty, co ciekawe nie interesują go dziewczyny, ale to nie znaczy, że nie spotyka się z rówieśniczkami. Nie mamy do czynienia ani z emo chłopcem, ani totalnym nieśmiałkiem, który rumieni się na kontakt z płcią przeciwną. Ma własne hobby - uwielbia kino, choć postrzegany jest jako erotoman, zważywszy, że ogląda w klubie filmowym francuskie erotyki na płytach DVD. To niestandardowe podejście, aby młody chłopak, który zagląda do kaset dla dorosłej publiki, jednocześnie nie miał skrzywionego podejścia do relacji z kobietami. Dość powiedzieć, że stroni od uczuć, a w jednej rozmowie z uczennicą przyznaje, że nie zamierza umawiać się ze zbyt pięknymi kobietami, ponieważ przyspawają trudności i niosą problemy. Nieszablonowe podejście sprawia, że cała historia nie będzie tradycyjnym romansem pomiędzy dojrzałą panią, która prowadzi klasę, a Jin-Ho, który nie postrzega miłości w różowych barwach, ani tym bardziej nie angażuje się w dramatyczne związki. 

Ms Hae-Yong, jak na zawód nauczycielki ma figurę modelki, a w szkole nie brakuje komentarzy, że jest ,,too pretty'' (za śliczna, aby prowadzić zajęcia). Zabawne jest to, że pani Hae spotyka Jin-Ho przed wydarzeniami z wyższej klasy. Ich pierwsze spotkanie wydarzy się przed rozpoczęciem szkoły, kiedy Hae-Yong zgubiła portfel w publicznej bibliotece. Ów młodzieniec dostarczy jej zguby, a potem, no wiecie - spotkają się w college'u. Ci, którzy przyzwyczaili się do erotyki w komiksowych obrazkach - muszę przestrzec, że występuje w śladowych ilościach. Pierwszy tom serii skupia się głównie na prezentacji kluczowych postaci, bo dochodzą inne dziewczyny, jak Ji-Soo, która potajemnie podkochuje się w pasjonacie kina, a on nawet nie zauważył, iż jest zainteresowana budowaniem trwalszej relacji. Mamy kumpla, który chętnie będzie strzec tajemnicy, że Jin-Ho miał poza szkolne wybryki, a jego relacja z nauczycielką - z początku nerwowa i napięta, zamieni się we wspólne wyjście na musical czy zabawną niefortunność, kiedy omyłkowo trafi do damskiej toalety, gdzie urzęduje Ms Hae. Komediowe wstawki są potrzebne, ponieważ dramat rozpiera kartki w szwach. Szczególnie od części drugiej, kiedy nauczycielka spotka ucznia w barze i zacznie prawić ostrzeżenia, że za mocne drinki mogą pomieszać im w głowie. 


Cieszy, że autor nie zaniedbał drugiego planu, żadna z postaci nie jest pokrzywdzona czy pokazana z jedną cechą charakteru. Każdy otrzymuje wystarczający ,,czas antenowy'', aby przedstawić podejście do cielesnej struktury związku, aby ujawnić, czy są stali w uczuciach, albo jak podchodzą do pierwszej miłości z prawdziwego zdarzenia. Nieklasyczny romans nauczycielki z uczniem nie został ujawniony w paniczny sposób, aby odbębnić wątek główny. Nie potępia nieprzyzwoitego zachowania, ani nie goni za sensacją. Aczkolwiek widać, że napędza potajemne schadzki plotkami, a uczennice dostrzegają, że zachodzi dziwna aura między dwójką - nieprzystających do siebie bohaterów. Zapracowana nauczycielka nie chce uchodzić za ,,gorszącą'', ale pewne fakty nie zostają w sferze domniemanej winy. Relacja, która z początku jest wojną płci i przeciwnych osobowości gorączkowo i bez ostrzeżenia transformuje się w cichy romans, który nikt oficjalnie nie potwierdza, ponieważ oboje mają świadomość, że głębsza znajomość nauczycielki z uczniem może doprowadzić do niechcianych konsekwencji, jak brak autorytetu, nieodpowiedzialność, albo dajmy na to nie profesjonalizm w zawodzie. 

Przełamuje schematy w temacie tabu, ale nie podoba mi się, w dalszej części programu, iż wiele osób dowiaduje się o pokręconych relacjach, a historia oskarża dwójkę fałszywymi intencjami. Przez co dramatyczny ton rośnie i pogłębia się na dużą skalę, a z małego, niewinnego flirtu wychodzi hipokryzja uczniów, którzy piętnują nauczycielkę za coś, czego nie doszło, ponieważ autor subtelnie podchodzi do niewygodnego romansu ucznia. Nigdy nie wykracza poza insynuacje, a główny bohater jest wystarczająco dojrzały, żeby nie chwalić się, jakie relacje ma z wychowawczynią. Największe szkody czynią postaci drugorzędne, którym w niesmak, że ktoś odważył się na śmiały krok, aby romantyzować relację szkolną. 

Podsumowując, i tak niezbyt długi wpis - ,,UnbalanceX2'' jest pozycją wartą uwagi, ponieważ nie operuje wyświechtanymi zagrywkami. Postaciami nie są kartki z papieru, nomen omen, a romans nie służy do tego, aby prowadzić czytelnika za rączkę i oferować sprośne kawały czy podrzucać ochłapy dla napalonych chłopców. Dojrzale prowadzi po zakazanych związkach, które wiążą się z konsekwencjami i trudnymi pytaniami, czy takie relacje mają rację bytu w dużych szkołach. 


Korea południowa, 2005-2012, 210 stron (jeden tom z dziesięciu)

Autor: Dall-Young Lim

Rysunki: Soo-Hyun Lee


0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz