Było o youtuberach, więc pora na kąt blogosfery. Wbrew pozorom uwielbiam tę formę przekazu - ludzie piszą, to co myślą, i całe szczęście - nie ma tej przeklętej (auto)cenzury, która dominuje w internecie. Wolę czytać coś, co jest robione z pomysłem niż oglądać beznadziejnych vlogerów, którzy gadają o byle czym, i byle jak, na jakiś temat. Pora wbić szpilkę w tych youtuberów, którzy myślą, że skoro mają wyświetlenia, to są boscy i trzeba im stawiać pomniki - przedstawię wam pięć typów kanałów, które zrobiły by jeszcze większą furorę, gdyby wyszli poza blog, ale szczerze mówiąc - mają się świetnie, więc po co mieliby się zmieniać? Dla mnie są bohaterami, bo robią to, czego nie odda żadna subskrypcja, czyli wielkość ich działalności. Z całego serca dziękuję im za wszystko, co stworzyli.
5. Rękopis znaleziony w Arkham (Komiks, to moje drugie ,,ja'')
Zbiór komiksów z wielu stron świata, dla każdego coś miłego, nie tylko mainstream, i nie tylko artyzm. Recenzje pisane od siebie, pasjonat, który nie zwraca uwagi na to, co mówią lub piszą inni - własnym, subiektywnym okiem przedziera się przez warstwę graficzno-scenopisarską. Opisuje różne tytuły - nigdy nie zamyka się w jednym kręgu (to coś, co lubię), a jednocześnie widać to zamiłowanie do komiksowego medium. Jeśli coś neguje, potrafi zrobić to z pompą i zdecydowaniem, jeśli coś chwali, to na całego. Szczery, oddany fan powieści z obrazkami.
4. Panorama kina (Bez kina nie ma życia?)
Jeden z tych pasjonatów kina, który uwielbia stare filmy (pokrewna dusza!). Wielki miłośnik czarnych kryminałów, westernów czy obrazów gotyckich. Nie zawsze śledzę regularnie, ale zaglądam, kiedy mogę. Ciekawy dobór tytułów - wielokrotnie zapomnianych, które nie mają szans na większą popularyzację. Oddany taśmie filmowej, z wiedzą od kuchni oraz technikali. Zarażony miłością do X muzy - masa ciekawostek, interesujących tropów interpretacyjnych. Warto znać, bo większość youtuberów mogłaby się uczyć od pana Mariusza, jak prowadzić kanał, który doskonale niuansuje pasję i świeżość w przedstawieniu kina, którego z nami nie ma, bo zostały zastąpione przez nowe gatunki filmowe (lub wypędzane przez dziki mainstream, w którym nie ma miejsca na sentymenty).
3. Horror-Buffy (Przerażenie w oczach)
Prawdopodobnie najbardziej znany blog o horrorach, z wiedzą, która mogłaby zawstydzić nie jedną osobę po filmoznawstwie w dziedzinie straszaków. Niezwykłej jakości próba determinacji, aby poznać kino grozy z każdej strony (od giallo, po krwawe slashery, psychologiczne odmęty, kończąc na body horrorach czy found footage). Jednak nie samym kinem żyje i przedstawia horrory również na bazie literatury. Kopalnia wiedzy, dla wszystkich, dla których horror to nie tylko gatunek filmowy, ale odtworzenie, jak wpływają na ludzkie emocje i odruchy. Pozdrawiam Cię Aniu, świetna praca.
2. Przypadkowe akty głupoty (Życie w obrazkach)
Jeszcze jeden numer o komiksach, niekoniecznie zachodnich, bo pojawiają się mangi, czyli japońska sztuka rysowania czy albumy frankofońskie. Pisane ze swadą, na totalnym luzaku. Z racji, że o komiksach mam niewielką wiedzę - takie kanały pomagają mi zrozumieć medium od podszewki, co nie raz wykorzystuje później w recenzjach, jak w przypadku nowego ,,Batmana'', o którym się rozpisywałem. Kolejny blog o wielkiej wiedzy, oddanie i poświęcenie powieściom w obrazkach. Absolutne must-see, dla wyznawców powieści graficznych, dla których komiks to coś więcej niż czytanka do snu.
1. Czytelnia osobista (Biblioteka słów)
Niezwykła dbałość o wybór lektur, oczytanie i dobre pióro sprawiają, że warto zajrzeć - nawet jeśli czytacie raz czy dwa razy do roku. Podejrzewam, że większość maniaków na punkcie słowa czytanego zna tego pana (z wykształcenia polonisty). Również rzadko zaglądam, ponieważ nie mam, kiedy to robić - zazwyczaj jestem pochłonięty innymi pasjami czy własnymi tekstami. W każdym razie - dobra wykładnia, jakich książek poszukiwać, i co warto przeczytać w najbliższe wakacje czy na urlopie.
Posty
0 Komentarz(e):
Prześlij komentarz