piątek, 13 czerwca 2014

Wykapany ojciec - Dla każdego coś lekkiego


Wykapany ojciec to film z cyklu: dobra zabawa, gdy nie wiesz co ze sobą zrobić, a nie oczekujesz poważnego kina. Ken Scott na stołku reżysera upycha w swej najnowszej komedii mnóstwo polskich akcentów: polskie nazwisko głównego bohatera, od biedy językowej ktoś sypnie słówka po naszemu, na drugim planie możemy się doszukać głęboko zakorzenionych produktów z krainy znad Wisły.



David Wozniak to spóźniający się nagminnie dostawca mięsa, który regularnie oddawał nasienie do banku spermy. Jego przygoda z rączką prowadzi do tego, że na świat powołuje ponad 500 dzieci (533, dokładnie sumując). A co najlepsze - jego dziewczyna zaszła w ciążę, która, co tu dużo mówić, uważa, że David nie jest gotowy zostać ojcem. Jest beztroskim facetem, dla którego odpowiedzialność jest nadto ciążąca. Szykuje się niebezpieczeństwo. Kolega Davida otrzymuje pakunek z informacjami o narodzonym ,,potomstwie'', która w wieku dorosłym domaga się o ujawnienie tożsamości ich ,,nienormalnego'' ojca. Aż 142 osoby wypisały pozew.

Jego życiodajna wydzielina spowodowała boom w mediach - każdy chce wiedzieć, kim jest El Masturbator. David odwiedza swoje uciechy po kryjomu, anonimowo, nie zdradzając faktów. Większość z nich na tyle wyrosła, że nie mogą się doczekać, gdy poznają biologicznego ojca - kimkolwiek, by nie był. I tak poznaje chociażby kelnera marzącego pracować w zawodzie aktora, narkomankę, czy faceta znającego europejską myśl filozofii.




Szkoda jedynie tego, że film za łatwo poszukał sobie rozwiązań wszystkich kłopotów. Naiwność scenariusza i miałkość aktorska to największa bolączka produkcji, ale jeśli nie zwracacie uwagi na takie ,,ozdoby'', to będziecie bawić się jak dzieciak w piaskownicy. To nie jest stuprocentowa komedia, mamy dramatyczne wątki, z których wypływa nauka. Morał jest do przewidzenia, ale czekamy na niego do samego końca, gdy David podrzuca górnolotne myśli. Łzy nie uronicie, ale ci bardziej wrażliwi powinni być ukontentowani. 




Polecam tym, którzy szukają czegoś dla zabicia czasu. Nie jest to film zły, ale też nie poszukuje nowych ścieżek dla kinematografii. Zwykłe wyrobnictwo, które spotkać możemy na każdym kroku. Obejrzeć, zapomnieć, albo obejrzeć i zapamiętać. Nie ma to większego znaczenia. Takie kino się ogląda, gdy nie macie w planach nic wybitnego.

Wykapany ojciec online

0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz