piątek, 28 marca 2014

Haruki Murakami - Koniec świata i Hard-boiled wonderland - Czyli jak pisać literaturę popularną



Żyjemy w świecie, w którym poziom realności jest niższy niż w świecie nierealnym. Jeśli to nie chaos, to jak go nazwać inaczej?
                                                                              Murakami

Autor słynnej powieści Kafki nad morzem postanowił zabrać się za gatunek uwielbiany przez intelektualistów, czyli Science fiction. Narratorem i głównym protagonistą jest ostatnia żyjąca ofiara eksperymentu polegającym na wszczepieniu do ludzkiego mózgu elektrody rozszyfrowującej zakodowane tajne informacje. Przez co naszemu bohaterowi ukazały się dwie rzeczywistości. Otrzymał dar dwóch świadomości. Murakami tworzy tak narrację, by paralelne światy łączyły się ze sobą. Obie świadomości są na przemian opowiadane z perspektywy ich ,,ja'' według teorii Junga. I jak to u japońskiego mistrza realizmu magicznego nie brakuje smaku papierosów, seksualnych uniesień, scen niekoniecznie związanych z rozwojem powieści.

Murakami jest tak specyficzny i ujmujący, że gdy wpada w dyskurs i polemikę z czytelnikiem rozkoszujemy się bogactwem jego porównań i metafor. Jego książki cechują się ,,muzycznością'', to znaczy bardzo chętnie odwołuje się do artystów z branży muzycznych, bezpośrednio podaje tytuły piosenek, w które wsłuchują się postacie. Jest nawet moment, gdy autor podświadomie zaprasza nas do odsłuchania tracka, byśmy włączyli go sobie w chwili, gdy zostaje wspomniany.


[...] książka musi mieć coś, czego ja nie potrafię do końca zrozumieć. [...] To, co potrafię zrozumieć, ani trochę mnie nie interesuje.

Nie przypadkowo książka ma tytuł koniec świata, ponieważ okazuje się, że życie dobiega ku nieodwracalnej śmierci. Co ciekawe, autor dyskretnie sugeruje, iż dla każdego z nas koniec świata wyglądać może zupełnie inaczej (coś jak w Melancholii von Triera). Nie do końca wiemy, jak to wszystko się skończy, więc zostajemy schwytani w ramy napięcia. Hard-boiled wonderland jako oniryczna kraina świadomości jest pisana po ,,murakamskiemu''. Nieparzyste i parzyste rozdziały, codzienne, rutynowe czynności poddane surrealistycznym i psychodelicznym pomysłom. Nadzwyczajność jest błędem rzeczywistości.

Polecam jak najbardziej. Przykład na to, jak debiutanci powinni się wkradać w łaski czytelników, żeby zaistnieć na przesyconym rynku literackim. I choć to nie jest debiut Harukiego, to bez względu na wszystko, przedstawia nam potęgę wyobraźni. Jego przebiegły umysł, który korzysta z multum puzzli kultury, psychologii, socjologii i łączy je w jeden scalony porządek w chaosie, przemycając gdzieniegdzie wątki autobiograficzne?


0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz