Kiedyś starałem się ułożyć kostkę Rubika. Po wielu próbach i staraniach wciąż wpadałem w pułapkę myślową. Spełzłem na niczym. Brakowało mi wyobraźni przestrzennej, nie potrafiłem układać klocków w niekonwencjonalny sposób. Często przekręcałem ją w ten sam, schematyczny sposób, co nie wróżyło progresu. Jednak układanka Rubika, jest niczym w porównaniu z tym, gdy znajdziesz się wewnątrz jej.
Wyobraźcie sobie, że trafiacie do dziwnego pomieszczenia, w którym pozbawiono cię niemal wszystkiego (nago nikt nie pomyka). Nie pamiętacie dlaczego i jak się tam znaleźliście. Próbujecie przypomnieć sobie jakiś szczegół, drobny wycinek, nic z tego. Zanim odkryjesz zasady panujące kostki, przejdziesz przez próbę, czy jesteś w stanie przetrwać w sytuacji ekstremalnej. Dobrniesz do celu? Popadniesz w szaleństwo? A może zaprzestaniesz się łudzić, że ktokolwiek ma szansę na wydostanie się z plątaniny sieciowej?
Bohaterowie filmu pozbawieni są żywności i wody niezbędnej do życia. Jeśli chcą się ratować i wyjść jak najprędzej na zewnątrz, będą musieli unikać błędów, w przeciwnym razie czeka ich nie miły los. Nikt nikogo nie zna, ale po szoku wywołanym wybudzeniem się w innej ,,rzeczywistości'' poznajemy: policjanta,
złodzieja, studentkę nauk ścisłych, pani psycholog, architekta i młodego mężczyznę chorego na autyzm.
Szóstka osób, to chyba nie przypadek? 6x6x6 (V-Cube 6) - liczba elementów z jednych rodzajów kostek. Jeśli pragną przetrwać ten eksperyment, potrzebują zgrania i przywódcy. Przez cały seans wiemy komu kibicować, a kto jest niewart współczucia, i na dobrą sprawę nie przejmujemy się tym, czy wyjdzie na światło dzienne. Cały czas dowiadujemy się nowych faktów. Nie tylko o charakterze i umiejętnościach postaci występujących w filmie (ich gra aktorska nie należy do czołówki, ale nie można się przyczepić, gdyż nie ma po co), ale i tajemnice skrywane przez kwadratowe ściany z drzwiczkami. Trwamy w napięciu przez bite 90 minut. Zakończenie jest zaskakujące i daje szerokie pole popisu dla naszej wyobraźni, co jest po drugiej stronie, na zewnątrz.
To nie jest kolejny hiper efekciarski obraz. Klaustrofobia, asceza, paranoja (3x3x3). Strach kryje się w tym, że wiedza o środowisku z którym zetknęli się bohaterowie, jest nieznany i niepewny. Trzeba go odkrywać z ,,rozwagą'', jak gdyby, co się narodzili i uczyli podstawowych ruchów. Nikt nie wie, kto za tym stoi, dlaczego to ich spotkało. Próbują wyjaśnić zagadki rządzące mechanizmem, w jakim celu ich tam umieszczono, ale niedopowiedzenia zostają wraz z napisami końcowymi.
Którędy do wyjścia? |
Reżyser bawi się kolorystyką (ewidentny Rubik) i regułami rządzącymi światem. Naturalnym odruchem jest, że stróż prawa będzie podejrzliwy wobec obcych mu osób. Próbuje zapanować nad zaistniałą sytuacją. Jest twardy, nieustępliwy i przede wszystkim chce się stąd wynieść, podobnie, jak reszta. Chory umysłowy człowiek sam sobie nie poradzi, dlatego czuła Holloway opiekuje się nim, by nie pozostał w miejscu i nie zginął w zaawansowanej grze, a ruszył wraz z załogą po niekończących się pokojach.
Film wywołać może wiele emocji, o ile odbiorca podejdzie do niego z odpowiednim nastawieniem. Nie jest to przełom, jak ,,Obcy'', ale jest na tyle ekstrawagancki, że to dobra lokata na utratę półtorej godziny z wycinku naszego życia. Zawiewa klimatem z książek Kafki, choć nie jest on na tyle filozoficzny, by wywołał migrenę, ale warto doszukiwać się aluzji do rzeczywistości. Sci-Fi jakie lubię, które polecam kinomaniakom i tym, którzy uważają, że strach to przede wszystkim przełamanie granic psychologicznych.
Kino z Chrisem: Cube
2 Komentarz(e):
Sam kiedyś próbowałem ułożyć kostkę Rubika. Nigdy nie nie udało mi się dopasować kolorów. A film z całą pewnością obejrzę.
Nie cierpię Rubika. Mam do niego uraz :)
Prześlij komentarz