środa, 11 września 2013

Retro wspomnienia: Łona i śmiech gwarantowany




,,Helmut - ty jesteś lepszy od tych Merów, czy BeeMów
Pędź przed się, to zawiozę Cię na CePeeN
Wiem, że lubisz gasnąć w chwilach nieodpowiednich
Ktoś nas wyprzedzi? Zaraz będziemy przed nim'' 




              

,,Człowiek szuka smutku a znajduje szczęście.
Wystarczy, że słońce świeci chociażby troszeńkę''.


Myślicie, że rap to nawijka o szarych blokowiskach, wypluwaniu z ust frustracji i ludzkich tragedii? Puszczanie tekstów o tępych maniurach, hucznych imprezach i szykanowaniu policji? Przeklinający na potęgę pseudoartyści? Tak, macie rację, ale jest druga strona. Bardziej zdrowa dla umysłu i ducha. Łona, to jeden z najbardziej optymistycznych raperów w Polsce. Dziś wspominam o jego krążku zatytułowanym ,,Koniec żartów'', ale nie martw się, będzie zasypywać nas dowcipnymi acz mądrymi tekstami. 




,,Mamo zrozum, że rap nie tak straszny jest, jak go malujesz
Mamo zrozum wreszcie, apeluję''.


Wybitnie inteligentny, pocieszający, zarażający, co rusz, uśmiechem na twarzy. Spaja ze sobą poezję z prozą. Ciekawe flow i specyficzna technika . Gawędziarz (zarzuca pomysłowy storytelling). Rapuje, opowiadając. Na jego trackach chętnie występują inne osobistości (nie mniej zwariowane w pozytywnym znaczeniu). Anegdoty, trafne spostrzeżenia, to markowy numer wycięty przez Adama (tak ma na imię Łona). Nie wszyscy wiedzą, a warto mieć to na uwadze, że wielu raperów to studenci i absolwenci szkół. 

"Hmmm, to może jeszcze raz Mesjasza ześlę?"
Nie wygłupiaj się, skończy na elektrycznym krześle''!



0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz