Przemysł elektroniczny jest najbardziej dochodowym interesem w przeciągu ostatnich lat. Jednakże jest również najbardziej ryzykownym biznesem. Utrzymanie się firmy przez 5 lat już jest ogromnym sukcesem, a trzeba pamiętać, że nawet wielkie marki, jak LucasArts, maszyna wydająca gorące tytuły też potrafiła upaść i zostać zamknięta w najmniej spodziewanym momencie. Śliski jest rynek gier. Nierówny...
System Shock (brak części trzeciej)
Akcja toczy się w 2074 roku, gdy megakorporacje władają światem. Gracz wciela się w bezimiennego hakera, który kilkakrotnie włamuje się do baz danych korporacji TriOptium, zostaje jednak pojmany i pod przymusem umieszczony w stacji kosmicznej Citadel. W kontynuacji także powracamy do miejsc zastanych w pierwowzorze.
Ciekawostka: Duchowym następcą był ,,BioShock'', tego samego studia (Looking Glass Studios) opierający się na podobnych zasadach i twistach fabularnych. Przez co powrót do ,,System Shock'' po przejściu ,,BioShock'' wyda Wam się dziwnie znajome.
Zakończenie części drugiej jawnie sugerowało, że to jeszcze nie koniec. Ostatecznie porażka finansowa pogrzebała tą serię na dobre - nic nowego. Tak to jest z grami, które z miejsca stają się klasykami, a mimo to nie zarabiają na siebie, by móc kontynuować zapał twórców. Od części drugiej minęło 14 lat, więc ratunku nie będzie, tytuł spadł na dno oceanu i nikt nie może go wyciągnąć.
Darksiders (brak części trzeciej)
Fabuła gry nawiązuje do Apokalipsy św. Jana, gdyż wcielamy się w jednego z Czterech Jeźdźców Apokalipsy - Wojnę. Przybył on na Ziemię, aby ją zniszczyć. Jednak tak jak i inni jeźdźcy zostaje zdradzony przez swojego mistrza. Po czym zostają pozbawieni mocy przez co muszą posługiwać się ludzką bronią, oraz zostają oddzieleni od siebie. Zadaniem gracza jest wyjaśnić dlaczego jeźdźcy zostali zdradzeni i odnaleźć zaginionego rumaka Wojny.
Ogromna jakość tej serii potrafiła przyćmić samych twórców. Z racji, że nie mają zamiaru wydawać ,,odgrzewanego kotleta'', postanowili zaczekać z kontynuacją. Na pewno prędko to nie nastąpi, ponieważ deweloperzy uświadomili sobie, że w pojedynkę bez pomocy innego studia nie osiągną zamierzonego sukcesu. Kolejny przykład słabej sprzedaży, z tym, że jest nadzieja na ,,odnowienie'' slashera, przecież od premiery minął dopiero rok, więc jeszcze nic nie jest stracone. Może tytuł podany na wyrost, ale są gracze, którzy z przyjemnością odpalą ponownie ,,Darksiders'' na własnym sprzęcie.
SOS: The Final Escape (brak części czwartej)
Naszym postaciom pomagamy przetrwać w dotkniętym przez klęski żywiołowe mieście, a przy okazji próbujemy uratować także innych jego mieszkańców.
Team odpowiedzialny za tą serię został rozwiązany. Przykra sprawa, bo gra wyróżniała się na tle innych survival horror. W żadnej grze w tym gatunku nigdy nikt nie miał możliwości walczyć z naturą, z którą i tak to niemożliwe, bo taki wyczyn kończy się śmiercią.
Poczytaj o grze (jęz. angielski)
Zakończenie części drugiej jawnie sugerowało, że to jeszcze nie koniec. Ostatecznie porażka finansowa pogrzebała tą serię na dobre - nic nowego. Tak to jest z grami, które z miejsca stają się klasykami, a mimo to nie zarabiają na siebie, by móc kontynuować zapał twórców. Od części drugiej minęło 14 lat, więc ratunku nie będzie, tytuł spadł na dno oceanu i nikt nie może go wyciągnąć.
Darksiders (brak części trzeciej)
Fabuła gry nawiązuje do Apokalipsy św. Jana, gdyż wcielamy się w jednego z Czterech Jeźdźców Apokalipsy - Wojnę. Przybył on na Ziemię, aby ją zniszczyć. Jednak tak jak i inni jeźdźcy zostaje zdradzony przez swojego mistrza. Po czym zostają pozbawieni mocy przez co muszą posługiwać się ludzką bronią, oraz zostają oddzieleni od siebie. Zadaniem gracza jest wyjaśnić dlaczego jeźdźcy zostali zdradzeni i odnaleźć zaginionego rumaka Wojny.
Ogromna jakość tej serii potrafiła przyćmić samych twórców. Z racji, że nie mają zamiaru wydawać ,,odgrzewanego kotleta'', postanowili zaczekać z kontynuacją. Na pewno prędko to nie nastąpi, ponieważ deweloperzy uświadomili sobie, że w pojedynkę bez pomocy innego studia nie osiągną zamierzonego sukcesu. Kolejny przykład słabej sprzedaży, z tym, że jest nadzieja na ,,odnowienie'' slashera, przecież od premiery minął dopiero rok, więc jeszcze nic nie jest stracone. Może tytuł podany na wyrost, ale są gracze, którzy z przyjemnością odpalą ponownie ,,Darksiders'' na własnym sprzęcie.
SOS: The Final Escape (brak części czwartej)
Naszym postaciom pomagamy przetrwać w dotkniętym przez klęski żywiołowe mieście, a przy okazji próbujemy uratować także innych jego mieszkańców.
Team odpowiedzialny za tą serię został rozwiązany. Przykra sprawa, bo gra wyróżniała się na tle innych survival horror. W żadnej grze w tym gatunku nigdy nikt nie miał możliwości walczyć z naturą, z którą i tak to niemożliwe, bo taki wyczyn kończy się śmiercią.
Poczytaj o grze (jęz. angielski)
0 Komentarz(e):
Prześlij komentarz