sobota, 31 sierpnia 2013

Gry, które nie doczekały się zakończenia cz.3


Przemysł elektroniczny jest najbardziej dochodowym interesem w przeciągu ostatnich lat. Jednakże jest również najbardziej ryzykownym biznesem. Utrzymanie się firmy przez 5 lat już jest ogromnym sukcesem, a trzeba pamiętać, że nawet wielkie marki, jak LucasArts, maszyna wydająca gorące tytuły też potrafiła upaść i zostać zamknięta w najmniej spodziewanym momencie. Śliski jest rynek gier. Nierówny...


Star Wars: Knights of the Old Republic (brak części trzeciej)




 Gra rozgrywa się 4000 lat przed wydarzeniami ukazanymi w epizodach filmowych Gwiezdnych Wojen, w czasach Starej Republiki, gdzie trwa wieczna walka między mocami Jedi i Sith.


Gra cRPG w uniwersum Lucasa przyjęła się niesamowicie pozytywnie. Dlatego dziwi fakt, że nie nastąpił finał trylogii. Studio Obsidian po ukończeniu części drugiej twierdziło, że praca wre i pojawią się dalsze wydarzenia. Nawet sam Chris Avellone (dyrektor) nie wiedział, dlaczego nie powstał ich produkt. Prawdopodobnie wydawca LucasArts chciało własnym kosztem ukończyć projekt, który posiadał w swym stanie przez Obsidian zaprojektowaną większą część questów, postaci, przedmiotów i środowisk. LucasArts anulował prace zupełnie niepotrzebnie, bo teraz się raczej nie doczekamy zakończenia. Sam wydawca w tym czasie popadł w trudny okres swojej firmy i nie był w stanie ukończyć Kotora.

Szkoda, bo w finale opowieści miał się pojawić Revan (jedna z ważniejszych postaci z części pierwszej). Miała pojawić się również kobieta o imieniu Naresha (humanoid), która żyłaby w czasie panowania Republiki Galaktycznej.




Najdłuższa podróż (brak części trzeciej)


Grę osadzono w rzeczywistości, w której Ziemia przed tysiącami lat została podzielona na dwa równoległe światy – magiczną Arkadię i technologiczny Stark. Historia rozpoczyna się w roku 2209. Główną bohaterką jest osiemnastoletnia April Ryan, studentka Akademii Sztuk Pięknych w Newport w USA, którą od dłuższego czasu nękają bardzo plastyczne koszmary.

Klasyk. Pierwszą część ukończyłem trzykrotnie. Drugą tylko raz, ale dlatego, że nie dorównała swojemu pierwowzorowi. April Ryan, to bohaterka i kobieta, która jest jedną z moich ulubionych postaci. Tytuł oprawiony mnóstwem dialogów (rozmowa potrafi trwać pół godziny, ale to są wyjątki), fabuła to kompilacja fantasy i science fiction. Fantastyczny dubbing i przygoda, która spokojnie przewyższa Narnię (wspólny element - szafa).

Koniec gry w sequelu niczego nam nie tłumaczy. Zostawia nas z niedopowiedzeniem historii. Całe szczęście zapowiedziano kontynuację na 2014 rok, dlatego też mam ogromne nadzieje na powrót ,,królowej''. Dziękujemy Kickstarterze, że istniejesz, bez ciebie wciąż czekalibyśmy na cud. Fani są hojni. Byleby autorzy nie wrzucili do produkcji niepotrzebnych elementów zręcznościowych, zagadek, które na dobrą sprawę niczego nie wnoszą, bo w ten sposób popsuli część drugą, którą i tak uważam za udaną kontynuację.




BioForge (brak sequela lub brak dodatku)


W dalekiej przyszłości, znany wszechświat jest rządzony przez organizację znaną jako "the Reticulum". Są też fanatyczne grupy religijnych ekstremistów znanych jako Mondites, którzy wierzą w ewolucję człowieka przez maszyny przez cybernetycznych implantów, dążą do galaktycznego podboju pod kierunkiem swojego szalonego przywódcy, Prime Paragon'a.

Po ukończeniu gry pozostało więcej pytań niż odpowiedzi. Sequel swego czasu był projektowany, ale został wstrzymany. Z racji braku kontynuacji, próbowano dodać rozszerzenie rozjaśniające niedokończone wątki w grze ,,BioForge Plus''. Niestety z tych planów wyszły nici. Producent w 1995 przeżywał kryzys, a i słaba sprzedaż ,,BioForge'' spowodowała, że nigdy nie doczekaliśmy się poprowadzenia jej do ,,właściwego'' końca.




Zakup BioForge za $5,99

0 Komentarz(e):

Prześlij komentarz